Dziś o godz. 14.00 w gmachu Sądu Okręgowego przy ul. Długiej odbyła się rozprawa z powództwa Emanuela Kalejaiye przeciwko Maciejowi Maciakowi.
Obydwaj panowie zdecydowali się ubiegać o najwyższe stanowisko w mieście i w związku z tym zostali zaproszeni na debatę prezydencką do bydgoskiej siedziby TVP 3. Debata, która odbyła się 27 września - transmitowana była na żywo. Podczas debaty czarnoskóry kandydat zwrócił się do swojego kontrkandydata z pytaniem: "Czy nie uważa pan, że to jest haniebne, wchodząc do pomieszczenia i witając jak tam w kolonii? ". Wówczas redaktor Maciej Maciak odpowiedział, że jego kontrkandydat znów nie zrozumiał co zostało do niego powiedziane w języku polskim. Szczegóły jednak przedstawił w jednym ze swoich materiałów telewizyjnych, gdzie zaprzeczył jakoby miał zwrócić się do Emanuela Kalejaiye w słowach jakich użył jego kontrkandydat. Maciej Maciak stwierdził, że słowa jakie wypowiedział brzmiały "Hello, czy jak tam się u Was w tej byłej kolonii mówiło". Zasadniczo zmienia to znaczenie zwrotu, ponieważ jak powszechnie wiadomo obecna Federalna Republika Nigerii odzyskała niepodległość dopiero w 1960 roku, po 60 latach panowania brytyjskiego,a obecnie językiem urzędowym tego państwa jest język angielski. Emanuel Kalejaiye uznał jednak, że zachowanie Macieja Maciaka miało znamiona rasizmu i ksenofobii.
Wczoraj tj. 3 października Maciej Maciak otrzymał pozew sądowy, w którym E.Kalejaiye zarzucił redaktorowi "Kpienie z nazwiska poprzez przekręcanie jego brzmienia" czy ośmieszanie wniosku sprzed kilku lat dotyczącego pomnika na Placu Wolności. Ginekolog w złożonym pozwie domagał się obszernych przeprosin na łamach włocławskiego portalu internetowego Dzień Dobry Włocławek oraz w TVP 3, a także wpłacenia na rzecz Włocławskiego Schroniska dla Zwierząt sumy 10 tysięcy złotych.
Sędzia Barbara Baranowska oddaliła w całości pozew Emanuela Kalejaiye i zasądziła na rzecz Macieja Maciaka od wnioskodawcy kwotę w wysokości 240 zł tytułem zwrotu zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu sędzia przytoczyła zasady jakie rządzą art. 111 Kodeksu Wyborczego, czyli tzw. "Pozwem w trybie wyborczym".
"Sąd tej ochrony w trybie wyborczym nie udziela i jest to ugruntowane stanowisko na kanwie poprzednich ustaw regulujących wybory. Musi być mowa o czymś co zniekształca rzeczywistość, co poddaje się ocenie "PRAWDA lub FAŁSZ" (...) To nie są informacje, które są materiałem wyborczym. Ten wniosek nie ulega uwzględnieniu i nie było potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego, przesłuchań świadków"
Tuż po rozprawie w rozmowie z mediami czarnoskóry kandydat na prezydenta komentował (cytat dosłowny):
"Jest mi dzisiaj bardzo smutno z tego powodu, że po 37 lata zamieszkiwania w Polsce i po 27 lata praktyki lekarski dowiedziałem się o sobie, że mam kolor skóry nie tak jak jeden z kandydatów sobie życzył (...) Ten pan odnosił się również do koloni brytyjski, który z mojego dumnego kraju dawno się zakończyło, bo ja się urodziłem się w wolnym demokratycznym niepodległym Nigerii. (...) Owszem, będziemy składać odwołanie od tej decyzji na pewno to nie jest koniec tej sprawy."
Z kolei Maciej Maciak podsumował (cytat dosłowny):
" Pan Kalejaiye okłamał tych, którzy oglądali debatę oraz tych, którzy słuchali jego późniejszych wypowiedzi w kwestii słów jakie do niego skierowałem na powitanie. W mojej ocenie zrobił to umyślnie, aby mnie zdyskredytować. Dowodem na to jest wniosek, który złożył do sądu, w którym poprawnie zacytował nasze powitanie. Zatem pamiętał jak się do niego zwróciłem. W tym wypadku udało się to udowodnić. Czy potrzebujemy kolejnego prezydenta, który będzie nas okłamywał?"
Na sali sądowej Maciej Maciak pojawił się w towarzystwie kandydatów na radnych z os. Śródmieście Jana Sieraczkiewicza oraz Michała Czajkowskiego z os. Zazamcze oraz radcy prawnego Jakuba Budkowskiego. Za koszty sądowe dzisiejszej rozprawy w I Wydziale Cywilnym zapłaci Skarb Państwa. Gdyby doszło do odwołania, kolejny proces najprawdopodobniej odbyłby się w poniedziałek w Gdańsku, ponieważ wyższa instancją dla Sądu Okręgowego we Włocławku jest Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Napisz komentarz
Komentarze