Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:46
Reklama

Rano łatali dziury pełne wody, soli i zanieczyszczeń. Po południu łaty wypadły

Podziel się
Oceń

dziury w jezdni

Pod koniec grudnia pisaliśmy o stanie niektórych włocławskich ulic. Jedną z nich była ulica Węglowa. W pobliżu skrzyżowania z ulicą Kaliską znajdowała się wielka głęboka dziura. Miejsce zostało oznaczone słupkiem ostrzegawczym, a następnie ubytek został wypełniony asfaltem. Słupek zniknął, dziura również. Jednak w przypadku tej ostatniej, nie na długo. Minęło kilkanaście dni i ubytek pojawił się znowu. Tym razem ma nieco inny kształt. Przynajmniej na razie, bo każdego dnia dziura będzie się powiększała.

W naszym artykule wspominaliśmy także o ulicy Mielęcińskiej. Jej nawierzchnia to obraz nędzy i rozpaczy. Gdyby w naszym województwie zorganizowano szalony konkurs o miano ulicy z najgłębszymi dziurami Mielęcińska byłaby w gronie faworytów.

Jednak, podobnie jak w przypadku ulicy Węglowej, tak i na Mielęcińskiej ruszyły prace naprawcze. Kierowcy przez chwilę mogli mieć nadzieję, że skończy się jazda slalomem. Nic z tych rzeczy. Oddajmy głos mieszkańcowi Michelina, który dziś się z nami skontaktował.

"Dzisiaj wpadli na genialny pomysł, po tej śnieżycy, po posoleniu drogi przez pługosolarki, przyjechali po 7:00 i lepili dziury. Niektóre dziury mają metr na metr. A panowie w taczce nagrzaną masę bitumiczną wlewali w te kałuże, bo wiadomo śnieg stopniał i spłynął do tych dziur. Razem z nim grudy ziemi i cała reszta. Oni nawet tego nie wymietli. Zadzwoniliśmy do pierwszej lepszej firmy, akurat z Krakowa, która się zajmuje naprawami dróg. Przedstawiliśmy sytuację i chcieliśmy dopytać jak to wygląda technologicznie. Technolog powiedział, że w czasie takiej pogody jaką mamy dzisiaj, bo w Krakowie mają taką samą, tylko mróz większy, nie ma takiej możliwości, żeby lać tam masę bitumiczną. To jest wyrzucanie pieniędzy. Ci ludzie, którzy przyjechali to robić nie są winni, bo dostali takie polecenie. (...) Tyle czasu stały słupki. Daliby sobie jeszcze chwilę na wstrzymanie, aż się pogoda zmieni. Ten Pan z Krakowa stwierdził, że oni w takich krytycznych sytuacjach stosują kruszywo. To jest taka pokruszona masa z dodatkiem gliny. To właśnie się stosuje, gdy dziura jest mokra, zalana wodą. Kruszywo wciąga wodę jak gąbka, a następnie to wszystko się ubija maszyną. I to jest, z tego co mi mówił ten Pan, to jest 80 razy tańsze niż metr sześcienny masy bitumicznej. A my musimy jako podatnicy za to płacić."

Niedługo po rozmowie udaliśmy się na ulicę Mielęcińską. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy potwierdzili, że rano przyjechała ekipa i uzupełniała ubytki w jezdni. Masa była lana na dziury wypełnione wodą zmieszaną z solą oraz zanieczyszczeniami.

Dodatkowo jeden z mieszkańców po prostu wyjął jedną ze położonych dziś łat. Pod nią znajdowała się woda. W nocy temperatura znowu spadnie znacznie poniżej zera. Jaki będzie efekt? Łaty na Mielęcińskiej wytrzymają jeszcze krócej niż te na Węglowej.

Co ciekawe jedna z dziur został pominięta, być może zostanie załatana jutro. Wspólnie z jednym z mieszkańców zmierzyliśmy jej głębokość. Około 15 cm (zdjęcie poniżej). A wszystkie słupki ostrzegawcze zniknęły.

 

 

 


Fot. nadesłane

Fot. nadesłane

Ulica Węglowa, 17 stycznia

Ulica Węglowa, 17 stycznia

Ulica Węglowa, koniec grudnia 2023 i 17 stycznia 2024

Ulica Węglowa, koniec grudnia 2023 i 17 stycznia 2024


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama