Dziś na wiadukcie nad autostradą A1 w Kruszynie oraz w pobliżu Centrum Kultury i Historii "Wahadło" odbył się protest rolników mieszkających w okolicach Włocławka. Przyczyną wydarzenia jest napływ towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Więcej na ten temat powiedział pan Stanisław, uczestnik protestu.
"Przyczyną protestu jest nadmierny napływ produktów rolnych z Ukrainy, m. in. zboże, rzepaku, soi oraz słonecznika a przy okazji spadek cen naszych produktów rolnych. Przykładowo w ubiegłym roku dostawaliśmy za zboże 1600 zł, w tej chwili dostajemy ledwo powyżej 700 zł za tonę. To jest główną przyczyną. Nie spadła cena środków produkcji , a spadły ceny naszych produktów. Chcemy tutaj podkreślić, że łączymy się z resztą rolników w kraju, łączymy się z rolnikami europejskimi. Chcemy się pokazać jako jedność, jako rolnicy z całej Unii Europejskiej. (...) Ta sytuacja zaczęła się 2022 roku, wtedy zwiększył się napływ produktów. Nikt na nasze interwencje nie reagował. Zgłaszaliśmy do instytucji, do Ministerstwa Rolnictwa, ale nikt nie reagował. A ceny środków produkcji szły do góry. (..) Żyje nam się coraz gorzej, coraz trudniej jest nam utrzymać nasze rodziny." - powiedział pan Stanisław
Dzisiejszy protest został zorganizowany spontanicznie. Rolnicy stojący z flagami na wiadukcie na wjeździe do Kruszyna przemieścili się w kierunku przejścia dla pieszych i tam kontynuowali protest. Nad wszystkim czuwała Policja. Po utworzeniu większego korka, rolnicy opuszczali przejście dla pieszych i puszczali pojazdy. Gdy ruch się udrożnił, ponownie pojawiali się na przejściu dla pieszych. Z naszych informacji wynika, że podobnie postępowali w Brześciu Kujawskim.
Napisz komentarz
Komentarze