We wtorek (23.01.24) wieczorem na stanowisko kierowania KWP w Bydgoszczy wpłynęła informacja z Komendy Głównej Policji mówiąca o skradzionym z terenu Niemiec ciągniku marki Cube, który według GPS-a miał znajdować się na jednej z ulic Sierpca. Według kolejnego zgłoszenia wskazany pojazd przemieszczał się w kierunku naszego województwa. Ostatnia wiadomość natomiast, przekazana tym razem przez dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, mówiła o tym, że rzekomy ciągnik jedzie drogą wojewódzką 561 w kierunku Dobrzynia nad Wisłą, tj. miejscowości znajdującej się już w naszym województwie.
Komisarz Zbigniew Cybulski, który tego dnia miał służbę na stanowisko kierowania policyjnymi siłami, natychmiast poinformował o tym fakcie dyżurnych jednostek powiatowych, przez które przebiega trasa przejazdu, ale też sąsiednich. Polecił też, by wszystkie patrole w służbie zwracały szczególną uwagę na lawety przewożące ciągnik rolniczy.
Około 21:40 na stanowisko kierowania komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy dotarła kolejna wiadomość, że tym razem GPS loguje się na drodze wojewódzkiej nr 562. Informacja ta została przekazana dyżurnym policji we Włocławku i w Lipnie. Gdy wszystkie podjęte działania nie dawały rezultatu, komisarz Cybulski postanowił osobiście skontaktować się z pokrzywdzonym. Z tej racji, że biegle mówi w języku niemieckim bariera językowa nie stanowiła dla niego problemu. Jak się szybko okazało, to nie ciągnik rolniczy został skradziony obywatelowi Niemiec, a warty 2 tys. euro rower elektryczny. Policjant otrzymał ponadto od właściciela zdjęcia skradzionego jednośladu oraz dokładne numery identyfikacyjne.
Chwilę później, dostał też informację, że rower, jak wskazuje GPS, znajduje się na posesji na jednej z ulic we Włocławku, gdzie natychmiast skierowany został patrol. Około 22:30 policjanci potwierdzili, że skradziony jednoślad został odzyskany.
Poinformowany o tym jego właściciel nie krył radości i był ogromnie wdzięczny polskim funkcjonariuszom za tak sprawne, a przede wszystkim efektywne działanie. Szczególne podziękowania jednak skierował do naszego Kolegi komisarza Zbigniewa Cybulskiego. Tylko dzięki Jego dociekliwości i determinacji rower wkrótce trafi w ręce prawowitego właściciela.
Napisz komentarz
Komentarze