Dziury na ulicy Mielęcińskiej na os. Michelin powoli tworzą nam "serial". Serial w którym dziury są łatane, a następnie łaty wylatują. Różnicę stanowi tylko odległość czasu pomiędzy łataniami, ale od początku. W połowie stycznia publikowaliśmy nagranie w którym mieszkańcy tejże ulicy relacjonowali nam jak przebiegało łatanie dziur. Rankiem przyjechała firma łatająca dziury, wlała gorący materiał do wody która była w dziurze nie czyszcząc jej ani nie osuszając. Po południu tego samego dnia łaty wypadły [artykuł tutaj].
Do ponownego łatania doszło szybciej niż się spodziewaliśmy bo już kilka dni po publikacji artykułu. Mieszkańcy ponowne łatanie dziur ocenili podobnie. Nie dawali im zbyt wiele czasu zanim wypadną [artykuł tutaj] i oto właśnie w połowie ubiegłego tygodnia, otrzymaliśmy fotografie z pokruszonymi łatami, które w konsekwencji wypadły z dziur. Jak ocenił ich wytrzymałość jeden z mieszkańców:
"Dwa razy po łacie przejechał autobus i po łacie"
Wykonaliśmy zdjęcia, opublikowaliśmy artykuł i w ubiegły piątek otrzymaliśmy odpowiedź z ratusza. Biuro prasowe prezydenta poinformowało nas, że dziury na Mielęcińskiej zostały połatane po raz trzeci!.
"1. Czy przewidziane jest uzupełnienie ubytków w najbliższym czasie?
- Prace związane z likwidacją ubytków w ulicy Mielęcińskiej zostały przeprowadzone 8 i 9 lutego 2024 r.
2. Czy jeżeli takowe będą, to na koszt DROGTOM-u, który łata te dziury tak niechlujnie, czy trzeba będzie im płacić z pieniędzy publicznych dodatkowo?
- W każdej sytuacji, w której nieprawidłowości powstały z winy wykonawcy robót, to wykonawca jest obciążany kosztami napraw poprawkowych na podstawie obowiązującej gwarancji.
3. Czy Mielęcińska jest w planach tegorocznych, aby naprawić ją w całości - nie łatać tylko położyć nową nawierzchnię, a jeżeli nie to czy jest brana pod uwagę, żeby przeprowadzić tam remont?
- Jest sporządzony projekt budowy kanalizacji deszczowej wraz z przebudową infrastruktury drogowej ulicy Mielęcińskiej. Będziemy starali się o uzyskanie dofinansowania tej inwestycji, obecnie nie jest możliwe podanie terminu rozpoczęcia robót."
Sprawdziliśmy i rzeczywiście, Mielęcińska choć dziur tam ma jeszcze sporo ma w zapasie nie tkniętych, to te dziury które pokazaliśmy ma załatane. Dobrze to czy źle? Dobrze, że załatano, starczy przy sprzyjających wiatrach na pół miesiąca i dobrze, że jak twierdzi ratusz - na koszt firmy, nie podatników. Źle, że taka jakość wykonania niestety nie dotyczy tylko Mielęcińskiej, a jezdnie we Włocławku są niezwykle "słabe". Po pierwszych mrozach na ulicach miasta mamy slalom gigant i tak od ponad dekady...
Trwa kampania wyborcza. Obecni politycy jak już wiadomo, z dziurami sobie rady nie dają, ale jeden z tegorocznych kandydatów na prezydenta zapowiada, że z dziurami sobie poradzi:
"Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z tego ile pieniędzy jest marnowanych na utrzymanie dróg. Armia różnych stowarzyszeń żebrze o pieniądze z miasta na swoje działalności społeczne, a otrzymuje tylko drobne na otarcie łez. Tych pieniędzy mogło by być znacznie więcej gdybyśmy poważnie potraktowali remonty dróg. Sytuację związaną z panicznym remontowaniem ulic we Włocławku w zimę można by porównać do instalowania piorunochronu w czasie burzy. Kosztowne to i ryzykowne. Drogi trzeba uszczelniać przed sezonem zimowym. Trudno stało się - mamy kiepska nawierzchnię, ale zróbmy wszystko aby nie przepłacać kiedy przyjdą mrozy. Jest wiele technik, które gdy zastosujemy przed zimą dadzą dobry efekt. Jako przyszły prezydent miasta nie dopuszczę do tego aby było tak jak do tej pory. Współczuję tłumaczącym się urzędnikom miejskim z zaistniałej sytuacji. W okresie okresie gdy prowadziłem lokalna telewizję CW24tv wielokrotnie udzielano nam odpowiedzi sugerującej, że nie remontujemy danej jezdni, bo i tak będzie ona przebudowywana w przyszłości. Dla mnie to tłumaczenie jest nieakceptowalne. Zmienimy ten stan rzeczy po wyborach i wszyscy będziemy zadowoleni."- podsumowuje Maciej Maciak
W 2021 roku na Portalu Nasze Miasto Włocławek ukazał się artykuł w którym dziennikarz, Paweł Czarniak opisał sytuację, w której świeżo zalepiona dziura, właśnie na ul. Mielęcińskiej rozpadła się. Kawałek masy, po najechaniu pojazdu uderzył przechodnia w głowę. Mężczyzna stwierdził wówczas, że gdyby poruszał się z kilkuletnią wnuczką, mogłoby dojść do tragedii. Artykuł można przeczytać TUTAJ.
Zdjęcia poniżej przedstawiają stan ul. Mielęcińskiej po ostatnim łataniu dziur 8-9 lutego.
Napisz komentarz
Komentarze