W Sądzie Okręgowym we Włocławku zapadł wyrok w spawie, w której na ławie oskarżonych zasiadł prokurator z Torunia. Sprawa dotyczy szkalowania aktywistki. Marcin M. Dwa razy został nieprawomocnie skazany, jednak od wyroku strony się odwołały.
Pierwszy wyrok zapadł 19 grudnia 2022 roku. Sąd Rejonowy w Grudziądzu za pomawianie Barbary Heleny Bączkowskiej w Internecie o chorobę psychiczną i niepoczytalność skazał Marcina M. na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu na 2 lata, grzywnę, nawiązkę oraz nakazał przeproszenie kobiety. Kolejny wyrok zapadł parę tygodni później i również dotyczył pomawiania w Internecie. Tutaj Marcin M. został skazany na 6000 zł grzywny i 8000 nawiązki.
Sprawa swój początek miała w 2015 roku w czasie kampanii parlamentarnej. Barbara Helena Bączkowska chciała kandydować, jednak ostatecznie nie znalazła się na liście, co wiązało właśnie ze szkalującymi ją komentarzami. Sugerowały one m. in., że kobieta była "zamknięta w pokoju bez klamek".
Dziś w Sądzie Okręgowym zapadł prawomocny wyrok.
"W sprawie o sygnaturze (...) po pierwsze: na podstawie artykułu 439 § 1 punkt 9 KPK w związku z artykułem17 § 1 punkt 10 KPK uchyla zaskarżony wyrok i postępowanie w sprawie umarza. Kosztami procesu obciąża skarb państwa. (...) Chciałabym powiedzieć, zwracając się do pani oskarżycielki posiłkowej, że Sąd chciałby tę sprawę rozstrzygnąć, dlatego, że jest ona gotowa do rozstrzygnięcia, są zebrane wszystkie dowody i nic, tylko wydawać merytoryczny wyrok. Jednak tak się dla pani nieszczęśliwie złożyło, że przeciwnikiem procesowym w tym postępowania jest prokurator. W związku z tym, że prokurator korzysta z immunitetu formalnego, to najpierw zadaniem Sądu jest zbadanie, czy w sprawie nie występują przyczyny, które wyłączałyby prowadzenie postępowania . Tak jak w tej spawie, jak Sąd stwierdził, a czym obszerniej powiem za chwilę, są przeszkody procesowe w postaci braku zgody na ściganie. (...) Jak mówiłam oskarżony jest prokuratorem i na pociągnięcie go do odpowiedzialności wymagane jest zezwolenie na pociągnięcie go do takiej odpowiedzialności. W tej sprawie Sąd stwierdził, że do wyrażenia takiej wymaganej prawem zgody nie doszło." - powiedziała sędzia Marta Rusiecka
Marcin M. jest zawieszony w obowiązkach służbowych. Pobiera nieznacznie obniżone uposażenie.
Napisz komentarz
Komentarze