Adrian wyjechał do Holandii po lepsze życie. Był młodym człowiekiem z mnóstwem planów i marzeń. W marcu skończyłby 34 lata. Wyjechał za lepszym życiem. Praca w Holandii miała zapewnić Jego córce lepszy byt i start w dorosłość. Chciał uchronić córkę przed losem, jakiego sam doświadczył. W wieku 15 lat stracił rodziców i stał się wychowankiem Domu Dziecka. Adrian pracował na umowę "śmieciową" i nie posiadał ubezpieczenia. W czasie pobytu za granicą rozbolał go ząb. Umowa ubezpieczeniowa nie obejmowała dentysty. Ząb przestał boleć, niestety bakteria z zęba zakaziła serce i stawy. Zmarł nagle. We Włocławku pozostawił 14-letnią córkę i jej mamę. Nie tak miał wyglądać powrót Adriana do kraju...
W związku z tym, iż Adrian nie ma rodziny, koszty sprowadzenia zwłok oraz pogrzebu spadają na niepełnoletnią córkę. Są to ogromne kwoty, których nie jest w stanie uiścić 14-letnia dziewczynka, jak i jej mama. Sytuacja jest o tyle trudna, że w imieniu dziewczynki Świetlica środowiskowa Caritas założyła zbiórkę.
"Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu pieniędzy na sprowadzenie ciała zmarłego Adriana z Holandii do Polski. Pragniemy, by córka zmarłego mogła ostatni raz pożegnać swojego Tatę i pozwolić jej na przeżycie straty, jak również umożliwić dziewczynce regularne odwiedzanie grobu, kiedy tylko będzie tego potrzebowała. W sytuacji, kiedy się nam to nie uda dziecko będzie miało zaburzone poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, co będzie rzutowało na dorosłe życie. Dziewczynka ma zaledwie 14 lat, jest w okresie dojrzewania, więc wszelkie trudne doświadczenia wpływają na nią negatywnie. Jednocześnie pragniemy spełnić ostatnią wolę zmarłego o pochówku w rodzinnym grobie we Włocławku. Za każdy datek serdecznie dziękujemy."- czytamy w treści zbiórki
Potrzeba 15 000 zł. Obecnie na stronie zbiórki jest ok. 9 017 zł Strona wrzutki poniżej :
Napisz komentarz
Komentarze