Włocławek przygotowuje się na nowy rozdział w historii terenu nad Jeziorem Czarnym. Po wygraniu przetargu przez Macieja Michalaka, wiele kontrowersji wzbudziły spekulacje internetowych komentatorów dotyczące planowanych działań. Po rozmowie z nowym dzierżawcą okazuje się, że wiele z tych plotek jest pozbawionych podstaw.
Maciej Michalak zapewnia, że jego głównym celem na początek jest przywrócenie terenu do "stanu używalności". Zamiast planowanej dyskoteki i kontrowersyjnych działań, które mu się przypisuje jego priorytetem jest poprawa infrastruktury.
"Nie wiem skąd są takie pomówienia, że dyskoteka, na ten moment w ogóle nawet takiego pomysłu nie było. Tam nie ma jak, teren, który pozostał po poprzednim dzierżawcy, wymaga znacznych inwestycji" - podkreśla młody przedsiębiorca.
Plan Macieja Michalaka obejmuje uzupełnienie plaż, podział na sektory spokojnego wypoczynku oraz strefy dla dzieci, ale przede wszystkim na ten moment - remonty. Zastany stan budynku i terenu, każdy może ocenić sam.
"Nie chce nikogo oceniać, ale chyba każdy wie jako mieszkaniec Włocławka, że plaża na Czarnym nie cieszyła się ostatnio dobrą opinią, nawet nie można było sobie kupić napoju czy frytek. Jaki stan jest obecnie widać na fotografiach. W samych pomostach do wymiany jest 68 desek. Całe te pomosty będą po 2-3 sezonach do wymiany i ja wiem, że to spocznie na moich plecach".
Nowy dzierżawca zdaje sobie sprawę z tego, że inwestycja przez pierwsze dwa sezony nie będzie się zwracać:
"Nakład finansowy z mojej strony będzie dość duży. Zamierzam włożyć w to całe moje oszczędności i zrobić plażę z prawdziwego zdarzenia. Pierwsze 2-3 lata - to będzie inwestowanie, zdajemy sobie z tego sprawę. To będzie rodzinny interes."- podkreśla Maciej Michalak
Jakich atrakcji mogą się spodziewać włocławianie i turyści?
"Zamówiliśmy 150 ton piasku, naprawimy pomosty - będą one też podświetlane - co ma zwiększyć atrakcyjność miejsca zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorami. Będzie zjeżdżalnia wodna z pomostu dla dzieci. Strefa spokojnego relaksu, gdzie będzie można wynająć leżaki, będzie to ogrodzone. Planujemy także strefę dla dzieci, będą animatorzy. Strażnik miejski na cały sezon. Ogromny namiot, pod którym będą odbywały się imprezy plenerowe. Np. urodziny dla dzieci. Ludzie będą mogli przynosić swoje ciasta, torty i tam organizować uroczystości rodzinne na przykład. Chcemy wyremontować prysznice i zrobić wylewkę, w miejsce zniszczonego chodnika. Nie wiem ile nam to zajmie, jeszcze nie wiem w jakim stanie są rury, spodziewam się, że w opłakanym stanie i tym trzeba się zająć. Te rury które są widoczne są skorodowane, zgrzybiałe. Jak będziemy kuć dopiero się tak naprawdę dowiemy."- zapowiada Maciej Michalak
Włocławianin, chce także zbudować dojazd do samej wody dla osób niepełnosprawnych. Jeżeli nie w tym to następnym sezonie. Dokonał już zakupu niektórych sprzętów:
"Są zamówione sprzęty wodne. Chcemy zadbać o oświetlenie dojazdu do jeziora. Chcę spotkać się z prezydentem, jeżeli ma takie wizje miasta, jak słyszałem w kampanii to sądzę, że koncepcja ożywienia plaży na Czarnym powinna być mu bliska, liczę na współpracę" - podkreśla Maciej Michalak
Warto podkreślić, że inwestycje te będą wymagały czasu i nie wszystko zostanie zrealizowane w obecnym sezonie. Jednakże zaangażowanie młodego przedsiębiorcy w przywracanie terenu do życia zasługuje na uwagę. Co z wake parkiem? Okazuje się, że dzierżawca miał możliwość "utrzymania" wake parku:
"Rozmowy były prowadzone w tym kierunku. Nie zdecydowałem się z dwóch powodów. Pierwszy to cena - 80 tysięcy odstępnego, może, gdyby infrastruktura była w lepszym stanie, ale musze przeznaczyć tę kwotę na remont pomieszczeń i w naprawy. Drugi, decydujący powód to brak odbioru przez Urząd Dozoru Technicznego. Nowy wake park kosztuje ok 150 000 zł, nie wykluczam, może w ciągu tych 10 lat też się pojawi, ale powiedzmy sobie szczerze - nie jest to rodzaj rozrywki/sportu dla wszystkich, tylko dla nielicznych. Jeżeli dołoży się miasto to proszę bardzo, ale dla mnie ważniejsze jest doprowadzić teren do stanu używalności. Tak wybrałem, myślę że lepiej dla większości"
Nowy dzierżawca trenował w jednym z włocławskich klubów sportowych i jak podkreślał w rozmowie z nami, pragnie dalej rozwijać wizje OSiRu i miasta w szerzeniu sportu i propagowaniu we Włocławku. Miejmy nadzieję, że wysiłki nowego dzierżawcy przyniosą pozytywne rezultaty i teren nad Jeziorem Czarnym stanie się atrakcyjnym miejscem dla mieszkańców i turystów.
Napisz komentarz
Komentarze