Nie cichnie afera dotycząca Collegium Humanum. Media ogólnopolskie codziennie informują o kolejnych rewelacjach związanych z działalnością tej placówki dzięki dyplomom której, można było robić szybkie kariery.
Przypomnijmy, że w lutym wraz z kilkoma współpracownikami zatrzymany został rektor Collegium Humanum Paweł Cz. Obecnie zarzuca się mu popełnienie 60 przestępstw. Chodzi m.in. o wystawianie i podrabianie, w zamian za łapówkę, świadectw ukończenia studiów podyplomowych i magisterskich czy przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie uzyskanie dyplomu MBA, który jak się teraz okazuje można było po prostu kupić... takie dyplomy są niezbędne, aby zajmować posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Kontrowersyjne Kariery na Fali Dyplomów z Collegium Humanum
Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi, samorządowcy i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa. Śledztwo prowadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawnia coraz więcej szczegółów afery. Celem grupy osób - nazywanych już teraz "grupą przestępczą" było wzbogacenie się kosztem jakości edukacji. Ucierpiała przy tym legalność procesów rekrutacyjnych w spółkach skarbu państwa.
Wielokrotnie pisaliśmy o błyskawicznych karierach Anny Gembickiej (posłanki PiS) i Szymona Dziubickiego, męża posłanki. Przypomnijmy, że Dziubicki, mimo młodego wieku, zdołał objąć szereg stanowisk w instytucjach państwowych. Jego kariera zawodowa związana jest przede wszystkim z Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP), gdzie pełnił funkcję wicedyrektora biura public relations i marketingu. Dodatkowo jako dwudziestokilkulatek, zasiadał w radach nadzorczych takich spółek jak Energia Euro Park oraz ARP Games. [LINK]
Mąż posłanki PiS Szymon Dziubicki nie jest obcą osobą w kręgach władzy. Jego bliskim znajomym jest wiceminister finansów za rządów PiS Piotr Patkowski, poznany podczas studiów na UMCS w Lublinie. W 2019 roku Dziubicki zasilił fundusz wyborczy PiS kwotą 25,7 tys. zł, co dodatkowo podkreśla jego zaangażowanie i lojalność wobec partii PiS.
Agencja Rozwoju Przemysłu pod Lupą
Wczoraj media rozpisywały się także o ARP. To spółka nadzorująca wiele kluczowych przedsiębiorstw w Polsce. Audyt w ARP wykrył finansowanie przez Fundację ARP wiecu wyborczego jednego z polityków PiS, opłacanie przez kilka miesięcy pustych faktur których każda opiewała na 100 tyś zł oraz zatrudnienie w październiku 2023 około 200 os. z półrocznym okresem wypowiedzenia. Grzmi Radio Zet, Wirtualna Polska i inne czołowe tytuły. Ponadto w wywiadzie udzielonym dla PAP, Borys Budka mówił że:
"wśród osób zatrudnionych na fikcyjne etaty miały być "bardzo ciekawe nazwiska". "Nie jestem uprawniony do mówienia, ale to nazwiska powiązane z politykami PiS-u"
Mówi się o unieważnieniu dyplomów, które miały kosztować ok. 10 -15 tys. złotych. Będzie to jednak proces żmudny i skomplikowany.
Na ten moment nie wiadomo kto kupił, a kto faktycznie ukończył studia na Collegium Humanum. To wyjaśni Prokuratura. W programie "Czarno na Białym" w stacji TVN, dziennikarze ustalili, że dyplom miało kupić blisko tysiąc osób.
Napisz komentarz
Komentarze