Strażacy z naszego powiatu weszli na Śnieżkę w szczytnym celu

Strażacy z naszego powiatu wzięli udział w wyjątkowej inicjatywie, której celem było zachęcenie do rejestracji w bazie dawców szpiku kostnego oraz okazanie solidarności z pacjentami chorymi na nowotwory krwi. Wydarzenie zgromadziło blisko 1000 strażaków z całego kraju.

W pełnym sprzęcie ratunkowym, z aparatami tlenowymi i ubraniach bojowych, strażacy weszli na Śnieżkę, najwyższy szczyt Karkonoszy i Sudetów, mający 1603,3 m n.p.m. To wyjątkowe przedsięwzięcie miało na celu szerzenie świadomości o dawstwie szpiku kostnego. Strażacy z OSP KSRG Smólnik, Szpetal Górny i OSP Choceń, pokonywali trasę z ciężkim, ważącym około 20 kg, sprzętem, co dodatkowo podkreślało ich determinację i zaangażowanie.

"Mariusz Ulanowicz, Tomasz Proszkiewicz, Przemek Proszkiewicz, Rafał Wiśniewski, Michał Ledzion i Tomasz Jaroszewski oraz druhna Anna Ulanowicz. To była wymagająca wędrówka, bo nasi strażacy podjęli trud zdobycia Śnieżki - królowej Karkonoszy w pełnym umundurowaniu bojowym. Ale wszystko to w szczytnym celu: pozyskania kolejnych potencjalnych dawców szpiku i solidaryzowania się z chorymi na nowotwory krwi. Pozdrawiamy serdecznie naszych towarzyszy wędrówki, którzy razem z nami reprezentowani powiat włocławski OSP Szpetal Górny, OSP Choceń" - napisali na facebooku strażacy z OSP KSRG Smólnik

Akcja trwała dwa dni. W sobotę na szczyt Śnieżki dotarła pierwsza grupa około 500 osób, a wśród nich znaleźli się funkcjonariusze Komendy Głównej PSP. Kolejne 500 osób weszło na szczyt w niedzielę. Strażacy uczestniczący w wydarzeniu wykazali się nie tylko fizyczną siłą, ale również wielkim sercem, promując rejestrację w bazie dawców szpiku kostnego. Celem akcji było wsparcie działań Fundacji DKMS oraz promowanie idei dawstwa szpiku kostnego. Strażacy chcieli pokazać swoją solidarność z pacjentami hematoonkologicznymi, zachęcając innych do włączenia się w walkę z nowotworami krwi. „Gaszą pożary i rozpalają serca” – te słowa idealnie oddają ducha tej szczytnej inicjatywy.

Strażacy po raz kolejny udowodnili, że ich praca to nie tylko gaszenie pożarów, ale także niesienie pomocy w szerszym zakresie, wspierając szlachetne cele i zachęcając innych do działania.