Wczoraj w samo południe we Włocławku doszło do bardzo poważnego pożaru. Ogień wybuchł na strychu czterokondygnacyjnej kamienicy, w której mieszkało 12 rodzin. Na szczęście wszystkim lokatorom udało się bezpiecznie opuścić mieszkania.
Strażacy stanęli przed ogromnym wyzwaniem ze względu na zabudowę okolicznych budynków. Kamienica, w której wybuchł pożar, była usytuowana wewnątrz podwórza otoczonego innymi budynkami, co uniemożliwiło bezpośredni dojazd pojazdów strażackich. Działania gaśnicze były prowadzone m.in z sąsiednich budynków. W związku z tym, że żadnemu z pojazdów strażackich nie udało się dojechać bezpośrednio do kamienicy, używano węży strażackich przeciąganych przez bramę.
Jeden ze świadków pożaru przekazał nam, że strażacy mieli również problem z hydrantami zlokalizowanymi blisko kamienicy, co dodatkowo utrudniło akcję gaśniczą. Ponadto komendant Straży Pożarnej, Maciej Krzemkowski, poinformował, że silny pobór wody wywołał awarię, co wymusiło dokonanie koniecznych napraw przez MPWiK.
Mimo tych trudności, 34 zastępy strażaków intensywnie pracowały, aby opanować ogień. Pożar został opanowany, ale akcja trwała aż do godziny 22:00.
Najważniejszą informacją jest to, że budynek został wyłączony z użytkowania do czasu przeprowadzenia niezbędnych napraw. Mieszkańcy muszą poczekać na możliwość powrotu do swoich domów. Na szczęście, podczas pożaru nikt z ludzi nie ucierpiał.
Podczas pożaru pojawiły się informacje o zwierzętach pozostawionych w budynku. Dziś dowiedzieliśmy się ze schroniska, że 6 kotów i 3 psy zostały przebadane, są zdrowe i zostały już odebrane przez swoich właścicieli. To dobra wiadomość, że nie tylko ludzie, ale również zwierzęta nie ucierpiały w wyniku tego tragicznego wydarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze