Warszawska Prokuratura Okręgowa wznowiła śledztwo w sprawie podejrzenia wyłudzeń środków z Parlamentu Europejskiego (PE), które miały miejsce w latach 2006-2019. Jak informuje "Rzeczpospolita", wśród osób związanych z tą sprawą znalazł się były poseł PiS z Włocławka, Łukasz Z., oraz obecny europoseł PiS Kosma Złotowski.
Śledztwo dotyczy m.in. zatrudnienia Grzegorza W. jako asystenta poselskiego Łukasza Z., a później asystenta europosła Ryszarda Czarneckiego. "Rzeczpospolita" podaje, że Grzegorz W. formalnie pełnił funkcję asystenta, za co otrzymał wynagrodzenie, jednak w rzeczywistości pracował w gospodarstwie Łukasza Z. i jego żony, powołując się na portal OKO PRESS, które pisało wówczas:
"Według prokuratury, pracownik jego gospodarstwa rolnego był fikcyjnie zatrudniony najpierw jako jego asystent poselski, a potem asystent europosła Ryszarda Czarneckiego. Z Sejmu i europarlamentu dostał ponad 57 tys. zł wynagrodzenia”. Cały artykuł TUTAJ
Śledztwo zostało wznowione po wcześniejszym umorzeniu w styczniu tego roku. Prokurator podkreślił, że jego celem jest dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej sprawy. Nie przesądza się o winie żadnej z osób, ale konieczne jest zebranie dodatkowych dokumentów, w tym od Parlamentu Europejskiego. Ryszard Czarnecki, obecnie były europoseł, przyznał, że zatrudnił Grzegorza W. na prośbę Łukasza Z. Z kolei Kosma Złotowski, który kontynuuje pracę jako europoseł, również jest objęty śledztwem, jednak "Rzeczpospolita" informuje, że nie udało się uzyskać od niego komentarza.
Śledztwo obejmuje zarówno kwestie nieprawidłowości w rozliczeniach wyjazdów służbowych, jak i fikcyjnego zatrudnienia asystentów krajowych. Niektóre wątki mogą zostać umorzone z powodu przedawnienia, jednak podejrzenia dotyczące lat 2014-2019 są nadal badane.
Napisz komentarz
Komentarze