Strażacy z Włocławka zmagają się z serią podpaleń śmietników. Straż Pożarna gasi pożary śmietników w ostatnich dniach niemal codziennie. O ile w całym sierpniu odnotowano zaledwie jeden przypadek podpalenia śmietnika, o tyle od 31 sierpnia do 5 września doszło aż do pięciu takich zdarzeń.
"Sytuacja uległa jednak zmianie pod koniec sierpnia, gdy podpalenia zaczęły następować niemal codziennie. Od 31 sierpnia do 5 września te zdarzenia się nasiliły. W zasadzie codziennie gasimy pożar”.- podaje brygadier Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku
Z danych wynika, że w ciągu zaledwie sześciu dni strażacy musieli interweniować aż pięć razy: 31 sierpnia, 2 września, dwukrotnie 4 września i ponownie 5 września. Tak gwałtowny wzrost incydentów wywołał spekulacje. Jeden z administratorów włocławskiej grupy dyskusyjnej zwrócił naszą uwagę na zbieżność tych podpaleń z ponownym pojawieniem się w mieście kobiety, która już wcześniej dokonywała podpaleń we Włocławku. Skala porównawcza jest widoczna gołym okiem – podczas gdy w całym sierpniu miał miejsce tylko jeden pożar, to od momentu, gdy włocławianka zaczęła być widziana w mieście, pożary śmietników pojawiają się niemal codziennie. Strażacy ostrzegają przed dalszymi incydentami i apelują do mieszkańców o czujność.
„Każde podpalenie niesie ze sobą zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno mieszkańców, jak i mienia” – dodaje brygadier Bladoszewski.
Lokalne służby podejmują działania mające na celu zapobieżenie kolejnym pożarom, jednak na razie nie pojawiły się oficjalne informacje na temat ewentualnych zatrzymań. Dopóki sprawca podpaleń nie zostanie zatrzymany, warto zachować ostrożność, choćby starając się nie parkować aut zbyt blisko wiat śmietnikowych, a podejrzane zachowania zgłaszać policji.
Napisz komentarz
Komentarze