"Żrą się" w regionalnym PiS. Wyrzucają członków i piszą wzajemne skargi

O tym, że wykreślono posła Łukasza Zbonikowskiego z list PiS do Sejmu oraz wyrzucono z partii pisaliśmy wczoraj. Okazuje się jednak, że to nie jedyny członek PiS wyrzucony ze struktur partii rządzącej z naszego regionu. Karol Maria Wojtasik to były toruński radny mocno zaangażowany w linię programową PiS, znany z zajadłej obrony wytycznych swojej matczynej partii. Co wydarzyło się, że tak oddany sprawie działacz został wydalony z szeregów PiSu?

W pierwszej kolejności swoje kroki skierowaliśmy do Przemysława Przybylskiego, który tak ochoczo wypowiadał się wczoraj dla PAP w sprawie Łukasza Zbonikowskiego. Słyszymy jednak, że Pan Przybylski nie może skomentować sprawy i przybliżyć kulisów decyzji zarządu okręgowego partii, a decyzja jest "wewnętrzną sprawą formacji". Odsyła nad do Marzanny Drab.

Dzwonimy do pani Marzanny, by dowiedzieć się jaki był powód tajemniczego usunięcia Karola Wojtasika z PiS:

"Nie będę komentowała spraw wewnętrznych partii i prywatnej osoby. Nie mam upoważnienia od pana Wojtasika. Nas RODO również obowiązuje. Myśmy tej informacji nie upubliczniali. Na temat pana Wojtasika nie będę się wypowiadała"- stwierdziła kategorycznie w rozmowie telefonicznej Marzanna Drab szefowa okręgu

 

Czy jednak aby na pewno Karol Wojtasik nie jest osobą publiczną, skoro jest  skarbnikiem miejskim PiS, członkiem zarządu miejskiego PiS, asystentem europosła Kosmy Złotowskiego i działaczem samorządowym?.

Tajemnicza sprawa wydalenia byłego radnego z PiS w związku z nabraniem wody w usta przez decydentów interesuje nas jeszcze bardziej. Ze źródeł zbliżonych do jednego z członków toruńsko-włocławskiego okręgu, dowiadujemy się, że sytuacja jest w tym okręgu napięta. Działacze PiS zwalczają się wzajemnie donosząc na siebie do swoich partyjnych szefów, a oskarżenia bywają chwilami infantylne... Tajemnicą poliszynela wewnątrz partii jest, że za przeciekami do mediów dotyczącymi braku wyższego wykształcenia u pupilki Morawieckiego Anny Gembickiej stoi włocławska posłanka Borowiak, która dzięki temu miała zdobyć na liście lepsze miejsce "wypychając" Gembicką na 6 miejsce - z trzeciego, które wcześniej miała zajmować.

Intrygi w tym okręgu jak wskazuje anonimowy członek PiS to codzienność. Od niego dowiadujemy się z kolei, że podczas głosowania włocławska posłanka Borowiak głosować miała za wyrzuceniem zarówno Zbonikowskiego jak i Karola Wojtasika. Kiedy w końcu udaje nam się dodzwonić do samego zainteresowanego - Karola Wojtasika, ten przekierowuje nas  z pytaniem o powody wydalenia z partii do Przybylskiego, który z kolei kierował nas do Wojtasika, ale dodaje:

"Twierdzenia o mojej politycznej śmierci są przedwczesne. W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi niektórych ponoszą negatywne emocje. Aktualnie skupiam się na pracy kampanijnej, aby wypracować jak najlepszy wynik PiS pomagając kandydatom do sejmu RP. We właściwym czasie zajmę się rozpowszechnianymi nieprawdziwymi opiniami na swój temat." - zapowiada asystent posła Złotowskiego Karol Wojtasik

 

Podobnie jak poseł Zbonikowski, na swoim facebooku Wojtasik zamieszcza post o treści: "Gdy ktoś nie może manipulować Tobą, manipuluje innymi aby myśleli o Tobie źle".

Pikanterii całemu zamieszaniu w okręgu dodaje fakt, że obydwu panom zarówno Zbonikowskiemu jak i Karolowi Wojtasikowi przysługuje odwołanie. O ile wątpliwe, aby Zbonikowski skorzystał z tej szansy, Karol Wojtasik z pewnością się odwoła, a jego odwołanie, które rozpatrywane będzie w Warszawie rozpatrzy nie kto inny jak rzecznik dyscyplinarny Karol Karski - tak, tak ten sam, który po Cyprze zasuwał meleksem! Tak zabawnie dawno nie było...

Jedno jest pewne. Na tarciach wewnątrzpartyjnych  i wyrzucaniu członków partia  nie skorzysta, ale za to konkurencja polityczna - z całą pewnością.