W minioną sobotę 24 sierpnia, na Zalewie Włocławskim odbyły się XVIII Integracyjne Regaty Żeglarskie Antałek 2019. Coroczne wydarzenie o całkowicie otwartej formule, organizowane jest przez Yacht Club Anwil i ma charakter towarzyski. Uczestnicy i zwycięzcy wyścigu nie zdobywają żadnej punktacji liczonej do sezonowej kwalifikacji sportowców, a jak podkreślają zgodnie organizatorzy i uczestnicy, najważniejszym aspektem Antałka jest po prostu spotkanie ludzi zakochanych w żegludze. Tegoroczne regaty otworzył oficjalnie o godzinie 12:00 Komandor Yacht Clubu, Wojciech Warecki. Do zawodów stanęło 17 załóg.
„Trzy razy do roku Yacht Club Anwil organizuje duże regaty ogólnopolskie, czasami w wymiarze międzynarodowy i z udziałem załóg zza granicy. Na wiosnę, Anwil Cup - długodystansowe Mistrzostwa Polski Jachtów Kabinowych. (…) Drugie regaty, także wchodzące w cykl Pucharu Jachtów Kabinowych – Salamander Cup. Trzecia impreza, na jesieni, o znacznie dłuższej tradycji to Błękitna Wstęga Zalewu Włocławskiego. (…) Wszystkie te regaty wymagają dużego wysiłku organizatorskiego z naszej strony. Przy ich organizacji, w różnych komisjach, w biurze regat, w komisji technicznej przygotowującej statek, w obsłudze samej trasy (…) w tych wszystkich komisjach pracuje około 40 osób. To są wszyscy żeglarze, wśród których, jak my to mówimy, też drzemie nutka tzw. ścigantów. Dlatego właśnie wymyśliliśmy sobie takie regaty klubowe o nazwie Antałek. Jest to bardziej zabawa, biesiada niż zawody sportowe, aczkolwiek same regaty odbywają się zgodnie ze sztuka żeglarską.”- mówił Andrzej Spychalski Wicekomandor Yacht Club Anwil
Antałek, beczułka pełna smacznego wina, jest coroczną nagrodą dla zwycięzców zawodów. Jednak po ich rozstrzygnięciu zawartość beczułki jest dzielona pomiędzy wszystkich uczestników w trakcie wspólnej zabawy wieńczącej zawody w Marinie Zarzeczewo. Regaty są otwarte dla wszystkich chętnych bez podziału na kategorie jednostek pływających. Udział w nich mogą brać zarówno amatorzy jak i zawodowcy. Tegoroczna trasa wyścigu wiodła od włocławskiej tamy kilka kilometrów w górę rzeki oraz z powrotem ku marinie, gdzie znajdowała się meta, licząc łącznie około 7 kilometrów. Na jej pokonanie potrzeba około 2 godzin lecz czas ten może się zmieniać zależnie od warunków pogodowych. A te w minioną sobotę były niemal idealne. Słońce i wiatr, który doskonale nadawał się do żeglowania.
„Kto będzie pierwszy ten będzie pierwszy, a kto ostatni, będzie ostatni. Specjalnie wymieniam te właśnie pozycje. (…) Fundatorem antałka jest w połowie ubiegłoroczny zwycięzca, a w drugiej połowie ten, który przegrał zawody, był ostatni, czyli wiózł tzw. czerwoną latarnię. I o ile walka o pierwsze miejsce jest emocjonująca to jeszcze bardziej pasjonująca jest walka o to, żeby nie zająć ostatniego miejsca.”- Andrzej Spychalski Wicekomandor Yacht Club Anwil
Oprócz Antałka jako nagrody głównej dla najlepszej załogi, organizatorzy przewidzieli także dla uczestników regat nagrody rzeczowe. Po ich rozdaniu uczestnicy zawodów bawili się przy muzyce zespołu „Cristal Band”.
Zwycięzcą XVIII Integracyjnych Regat Żeglarskich Antałek 2019 została załoga jachtu „ Król Lew” ze sternikiem Kamilem Ubyszem. Na miejscu drugim uplasował się Marian Przybyliński na jachcie „Czarodziejka”. Miejsce trzecie zdobył Marcin Kozłowski na jachcie „470”. Ostatnim jachtem na mecie była Sasanka „Bulina” ze sternikiem Antonim Kolanowskim. W tym roku nagrodzono także załogę jachtu „Bo Tak” za debiut w regatach.
Redakcja Portalu Włocławek dziękuje serdecznie kapitanowi Markowi Dratwińskiemu za umożliwienie naszemu reporterowi wykonania zdjęć zawodów z pokładu katamaranu „Klaudia”.
Napisz komentarz
Komentarze