W piątek 13 grudnia rano na osiedlu Kazimierza Wielkiego pojawili się niecodzienni goście – łosza oraz łoszak. Spacerujące zwierzęta wzbudziły spore zainteresowanie zmierzających do pracy mieszkańców naszego miasta. W trosce o bezpieczeństwo ludzi oraz zwierząt zostały wezwane służby.
Do Straży Miejskiej zgłoszenie wpłynęło o godzinie 6:30. Zwierzęta znajdowały się wtedy na ulicy Reymonta. Poza strażnikami na miejscu pojawili się policjanci oraz pracownik Schroniska dla Zwierząt. Z relacji przedstawionej przez Straż Miejską, o godzinie 7:30 do akcji włączył się lekarz weterynarii. Ostatecznie zwierzęta zostały zagnane na teren byłej jednostki wojskowej u zbiegu ulic Barskiej i Wojskowej. Na tym pierwsza interwencja została zakończona.
Drugie zgłoszenie wpłynęło o godzinie 9:25. Wynikało z niego, że młodsze zwierzę wydostało się z z ogrodzonego terenu.
"Na miejsce ponownie przybyli pracownicy Schroniska dla Zwierząt oraz lekarz weterynarii, który zdecydował, żeby zwierzę należy uśpić. Zwierzę w tym czasie znajdowało się na terenie niezabudowanej nieruchomości z garażami. Strażnicy miejscy zabezpieczali teren nieruchomości od strony ulicy Barskiej. Dwa pierwsze strzały okazały się nieskuteczne, powiodła się trzecia próba trafienia zwierzęcia. W pewnej chwili zwierzę przeskoczyło przez ogrodzenie posesji, na której się znajdowało i znalazło się na terenie sąsiedniej nieruchomości, z której wybiegło się wprost na ulicę Wojskową bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd. Strażnicy dobiegli do ulicy Wojskowej, jednak łoś był już po kolizji w wyniku, której doznał urazu tylnej kończyny. W związku z tą sytuacją lekarz weterynarii podjął decyzję o uśpieniu zwierzęcia." - relacjonował Dariusz Rębiałkowski
Dnia 16 grudnia do Prokuratury Okręgowej we Włocławku wpłynęło zawiadomienie dotyczące zdarzenia z młodym łosiem. Dwa dni później zgłoszenie (wpłynęło drogą mailową) zostało przekazane Prokuraturze Rejonowej. Z naszych informacji wynika, że postępowanie prowadzone jest pod kątem znęcania się nad zwierzętami. Zgłaszający twierdzi, że służby miejskie przeprowadziły interwencje w sposób mało profesjonalny. Obecnie zbierana jest dokumentacja w sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze