W noworoczną środę Anwil wygrał w ligowym starciu z Kingiem Szczecin. W tym sezonie Rottweilery dobrze radzą sobie w lidze czego owocem jest pierwsze miejsce w tabeli. Gorzej jest w europejskich pucharach. Anwil awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup, w której grupowymi rywalami włocławian są Ludwigsburg, Fribourg Olympic i Spirou Charleroi. Po dwóch porażkach Anwil zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Dziś podopieczni Selcuka Ernaka przed swoją publicznością zmierzyli się z Fribourg Olympic. Aby zachować szanse na awans Rottweilery musiały wygrać z drużyną ze Szwajcarii.
Pierwsze minuty meczu to spora niedokładność w grze obu drużyn. Anwil lepiej zaczął grać w połowie drugiej kwarty. Do przerwy było 36:30. Petrasek i Turner rzucili po 8 punktów, 6 Łączyński.
Czwarta kwarta była nerwowa, ale Anwil wygrał 78:72 i liczy się w grze o awans. Łączyński ponownie był bardzo skuteczny, rzucił 17 oczek, Turner 16, 14 Petrasek.
Napisz komentarz
Komentarze