Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 kwietnia 2025 13:33
Reklama
Kinga Kurowska, Włocławianka wydała książkę z piosenkami dla najmłodszych

"Włocławek dał mi wiele okazji, by rozwijać swoje pasje". Poznajcie Kingę Kurowską z Włocławka, która właśnie wydała książkę z piosenkami dla najmłodszych

Podziel się
Oceń

"Włocławek dał mi wiele okazji, by rozwijać swoje pasje". Poznajcie Kingę Kurowską z Włocławka, która właśnie wydała książkę z piosenkami dla najmłodszych

Skąd pomysł na stworzenie książki z piosenkami dla najmłodszych?

- Zaczęło się tak naprawdę od mojej pasji do pisania wierszy dla dzieci, ale także od dawna bardzo interesował mnie temat umuzykalniania dzieci, rozwoju przez muzykę. Początkowo odkładałam wiersze do szuflady, ale w końcu doszłam do wniosku, że skoro są tak melodyjne i obrazowe, mogłyby stać się piosenkami – o ile udałoby mi się skomponować do nich muzykę. Brakowało mi jednak kogoś, kto je profesjonalnie zaśpiewa, bo niestety sama nie mam takiego talentu wokalnego. Wtedy zaproponowałam współpracę mojej koleżance ze studiów muzykologicznych, Kamili Górnej. Kamila od razu się zgodziła – nie musiałam jej w ogóle przekonywać, to naprawdę świetna partnerka do wspólnych projektów.

Zaczęłyśmy tworzyć autorskie piosenki, wiersze dla dzieci, materiały edukacyjne i scenariusze zajęć, a sam pomysł na książkę… po prostu przyszedł do nas sam. W pewnym momencie odezwała się do nas osoba z Wydawnictwa Zielona Sowa, która znalazła nas na Instagramie i dostrzegła nasz potencjał i talent. Zaproponowano nam stworzenie około 30 piosenek wspomagających fizjoterapeutyczne masaże dla dzieci. Wystarczyło jedno spotkanie, żebyśmy się zdecydowały. Czułam, że to nasza szansa, chociaż wiedziałam, że będzie to duże wyzwanie: byłam wtedy przed obroną pracy magisterskiej, studiowałam dziennie, pracowałam i jednocześnie przygotowywałam swój własny ślub. Mimo napiętego harmonogramu determinacja i motywacja były ogromne – i tak właśnie powstała nasza książka z piosenkami dla najmłodszych.

Czy inspiracją do napisania tych utworów były Pani własne doświadczenia, np. jako mama?

- Nie, nie jestem jeszcze mamą, dlatego napisanie tych utworów wcale nie było takie proste. Jeśli ktoś uważniej przyjrzy się tekstom i tytułom piosenek, zauważy, że w wielu z nich pojawiają się słowa „dookoła”, „w koło”, „wokół” i tym podobne. Same tytuły – „Wiatrak”, „Hula hop”, „Ślimak”, „Mój rowerek”, „Zabawa w kole” i inne  – od razu sugerują inspirację ruchem obrotowym, powtarzalnością. Musiałam tworzyć piosenki tak, żeby nadawały się do głaskania, rozcierania, kołowych ruchów czy poruszania się w półkolu. Do tego dodałam puentę, atrakcyjną dla dzieci fabułę oraz bloki tematyczne, takie jak pory roku, świat, zwierzęta czy różne zabawy.

Inspirowałam się dosłownie tym, co było wokół mnie – zdarzyło mi się nawet, że zobaczyłam na reklamówce małpkę i zebrę i pomyślałam: „Okej, robię piosenkę ‘Idziemy do zoo’”. Takie drobne bodźce z codziennego życia potrafiły uruchomić wyobraźnię i przerodzić się w ciekawe, angażujące historie dla najmłodszych. 

Czy piosenki zawarte w książce powstały z myślą o konkretnych potrzebach niemowląt, np. uspokajaniu czy stymulacji sensorycznej?

- Tak, tutaj kluczową rolę odgrywała fizjoterapeutka dziecięca, która opracowała odpowiednie formy ruchu i dotyku do treści utworów. Dzięki właściwej kompozycji, aranżacji i tekstom nie było to na szczęście trudne – chciałam też, by dzieci mogły dorastać z tymi piosenkami i później się przy nich bawić, pokazywać różne ruchy, tańczyć. Dlatego utwory są mocno obrazowe i ukierunkowane na wspólne aktywności, tak aby wspierać rozwój dziecka na różnych etapach.

Jak wyglądała współpraca z fizjoterapeutą dziecięcym przy opracowywaniu wskazówek do masażu?

- Współpraca z fizjoterapeutką dziecięcą była dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, dlatego od początku chciałam dokładnie dowiedzieć się, jak powinnam opracować zarówno tematykę, jak i formę piosenek, by wspierały właściwe techniki masażu. Zapytałam więc wprost Jakie elementy są pożądane, aby masaż brzuszka był efektywny oraz żeby nasze piosenki idealnie komponowały się z ćwiczeniami, konkretne dźwięki czy może wyrazy dźwiękonaśladowcze?

Otrzymałam opis, wskazówki jak wygląda taki masaż maluszka, jakie są techniki. Dodatkowo dostałam podpowiedzi dotyczące różnych motywów, które warto wykorzystać w tekstach i melodiach: piosenki o tęczy i kołach (np. samochód, rower), ślimaku (można wtedy „rysować” ślimaka wokół pępka). Dzięki tym wskazówkom stworzyłam piosenki, które – poza funkcją rozrywkową – wspierają także rozwój najmłodszych i ułatwiają wykonywanie masażu w domowych warunkach.

Czy muzyka i dotyk mogą realnie wpływać na zdrowie i rozwój niemowląt? Jeśli tak, w jaki sposób?

- Tak, muzyka i dotyk mogą realnie wpływać na zdrowie i rozwój niemowląt. Dzięki bliskiemu kontaktowi fizycznemu dziecko zyskuje poczucie bezpieczeństwa, co pozytywnie wpływa na jego emocje i samopoczucie. Z kolei odpowiednio dobrana muzyka stymuluje zmysły, wspiera rozwój słuchu, koordynacji ruchowej i komunikacji. W połączeniu z delikatnym masażem pomaga też w regulacji napięcia mięśniowego i pracy układu pokarmowego oraz buduje więź między opiekunem a dzieckiem.

Czy może Pani opowiedzieć o procesie komponowania i aranżowania piosenek? Jak długo trwała praca nad książką?

- Prace nad książką rozpoczęłyśmy od wstępnych rozmów już w listopadzie 2024, a finalną decyzję o jej realizacji podjęłyśmy w marcu 2024. Samo tworzenie piosenek ruszyło w kwietniu, a ponieważ termin oddania materiału mijał wraz z końcem września, miałyśmy na to około pięciu miesięcy.

Mój proces komponowania jest bardzo zróżnicowany. Czasem nagle pojawia się w głowie jakaś melodia – wtedy szybko nagrywam ją na dyktafon lub wysyłam jako wiadomość głosową do męża albo znajomych, żeby jej nie zapomnieć. Zdarza się, że taki pomysł wpada mi do głowy podczas kąpieli, zakupów czy jazdy samochodem. Kiedy już mam melodię, zastanawiam się, z czym mi się kojarzy i jaki temat można do niej dopasować. Bywa też odwrotnie: zaczynam od tego, o czym chcę napisać – jeśli to np. „karuzela”, siadam przy fortepianie, szukam odpowiednich akordów i tworzę. Później przychodzi czas na dopracowanie całości: rozpisanie nut, partytury, dodanie akompaniamentu i dodatkowych głosów oraz ostateczne dopasowanie tekstu. Czasem całość powstaje w dwie godziny, a niekiedy pracuję nad piosenką przez kilka dni.

A teraz coś o nagraniach piosenek na Spotify towarzyszących książce. Jak wyglądał proces ich nagrywania?

- Utwory jak wspominałam śpiewa Kamila Górna, która ma niesamowicie ciepły i dźwięczny głos, idealny do dziecięcych piosenek. Mój wkład polegał na przesyłaniu Kamili gotowych podkładów melodycznych oraz tekstów. Aby oddać mój zamysł, nagrywałam także wersję roboczą, a Kamila na tej podstawie tworzyła pełną, profesjonalną interpretację. Następnie w studiu dograła chórki, a końcowe etapy, czyli miks i mastering, którymi tez zajmowała się Kamila sprawiły, że piosenki zabrzmiały dokładnie tak, jak chciałyśmy.

Jakie reakcje otrzymuje Pani od pierwszych czytelników i słuchaczy? Czy są już jakieś historie rodziców, którzy skorzystali z Pani porad i piosenek?

- Pierwsze sygnały od czytelników i słuchaczy są bardzo pozytywne. Rodzice chwalą nie tylko melodię czy teksty piosenek, ale także atrakcyjne wydanie książki – zauważają piękną kolorystykę i przejrzysty układ. Zainteresowanie jest tak duże, że pojawiają się nawet propozycje zorganizowania koncertów dla najmłodszych, co pokazuje, że nasz projekt wzbudza entuzjazm i sprawdza się w praktyce.

Czy planuje Pani kolejne projekty związane z muzyką dla najmłodszych? Może koncerty dla dzieci lub warsztaty?

- Tak, zdecydowanie planuję kolejne projekty związane z muzyką dla najmłodszych. Uważam, że to dopiero początek – mam już mnóstwo nowych pomysłów i inspiracji, które chciałabym wkrótce zrealizować. Myślimy zarówno o warsztatach muzycznych, gdzie dzieci i rodzice mogliby wspólnie śpiewać i tańczyć, jak i o niewielkich koncertach, przedstawieniach.  Pozytywne reakcje na dotychczasowe działania pokazują, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy, więc mam nadzieję, że niedługo będę mogła zaprosić wszystkich na kolejne muzyczne wydarzenia. 

Mówi Pani, że zależy jej na dotarciu do mieszkańców Włocławka. Czy planuje Pani spotkania autorskie w rodzinnym mieście?

- Nie rozważałam jeszcze organizowania spotkań autorskich we Włocławku, ale jeśli pojawią się takie propozycje, z przyjemnością je przyjmę. To miasto jest mi bardzo bliskie – zawsze noszę Włocławek w sercu i chętnie do niego wracam.

Czy ma Pani jakieś wspomnienia związane z Włocławkiem, które wpłynęły na Pani drogę artystyczną?

- Mam mnóstwo wspomnień związanych z Włocławkiem, które wpłynęły na moją drogę artystyczną. Przede wszystkim spędziłam 12 lat w Szkole Muzycznej im. Czesława Niemena, kończąc zarówno pierwszy, jak i drugi stopień – to właśnie tam wszystko się zaczęło. Oprócz tego byłam aktywna w różnych wydarzeniach kulturalnych na terenie miasta: brałam udział w konkursach recytatorskich, występowałam na benefisach i spotkaniach literackich, czytając np. tomiki poezji w miejskiej bibliotece. Włocławek dał mi wiele okazji, by rozwijać swoje pasje i umiejętności, a to bez wątpienia zaowocowało w dalszej karierze.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama