Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 06:56
Reklama

Przewrócił się motorowerem. Zabrała go karetka - okazało się że podrobił tablice i prowadził "po pijaku"

Podziel się
Oceń

Przewrócił się motorowerem. Zabrała go karetka - okazało się że podrobił tablice i prowadził "po pijaku"

Autor: fot. policja

W sobotę jeden z włocławskich funkcjonariuszy, będąc w czasie wolnym od służby, udzielił pomocy kierującemu motorowerem, który przewrócił się w trakcie jazdy i doznał obrażeń. Policjant opatrzył poszkodowanego i wezwał na miejsce służby ratunkowe. Jak się okazało, 63-letni kierowca jednośladu był pijany. Na domiar złego mężczyzna jechał bez kasku, pojazdem ze zmienioną tablicą rejestracyjną, w dodatku niedopuszczonym do ruchu. Dzięki szybko udzielonej pomocy, nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

"O wielkim „szczęściu w nieszczęściu” może mówić 63-latek z gminy Topólka, któremu po zdarzeniu drogowym fachowej pomocy udzielił policjant po służbie. Mieszkaniec powiatu włocławskiego w sobotę (09.11.2019) po południu zdecydował się na kierowanie motorowerem pomimo spożywania wcześniej alkoholu. 63-latek bez hełmu ochronnego przemierzał drogi gm. Lubraniec, podążając w stronę Dąbia Kujawskiego. Nagle stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i przewrócił się."- informuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska

W tym samym kierunku podążał funkcjonariusz, który był w czasie wolnym od służby. Sierż. szt. Tomasz Czołpiński widząc zdarzenie, niezwłocznie zatrzymał swój pojazd i udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy. Policjant opatrzył mu rany i wezwał służby ratunkowe, po czym kontrolował czynności życiowe mężczyzny do momentu przybycia karetki.

Mundurowi, którzy przybyli na miejsce, sprawdzili stan trzeźwości poszkodowanego. Okazało się, iż miał około 2 promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zabrany przez karetkę do szpitala. Tymczasem podczas sprawdzania w policyjnej bazie danych okazało się, że tablice rejestracyjne motoroweru pochodzą od innego pojazdu. Na jaw wyszło także, że jednoślad nie był w ogóle zarejestrowany, zatem nie powinien poruszać się po drogach. Nie miał wykonanych badań technicznych ani obowiązkowej polisy OC. Trafił na policyjny parking.

Ostatecznie zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Poszkodowany, który nie odniósł poważnych obrażeń, odpowie przed sądem. Za jazdę po pijanemu grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za szereg wykroczeń związanych z użytkowaniem tego pojazdu wysoka grzywna.



Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadogadać się w małżeństwie
Reklama