4 listopada II tura wyborów. We Włocławku wybierać będziemy pomiędzy Jarosławem Chmielewskim (PiS), a Markiem Wojtkowskim (PO). Dla tych Panów kampania wyborcza przedłużyła się o dwa tygodnie, ale do niedawna rywalizowało ze sobą aż 9 kandydatów. Było to bardzo ciekawe zjawisko zwłaszcza, że pomysły na kampanię były przeróżne. Dziś o północy rozpoczyna się cisza wyborcza, podobnie jak przed pierwszą tura wyborów...
Czy i tym razem dojdzie do łamania ciszy wyborczej? Wiemy, że jeden z kandydatów w środkach nie przebiera. O ile nie było łamaniem prawa agitowanie w święto zmarłych, to w kategoriach etycznych Jarosławowi Chmielewskiemu dostało się dziś zarówno w mediach jak i w sieci. Skoro już jesteśmy przy mediach społecznościowych, nie dalej jak dwa tygodnie temu, w sobotę w godzinach wieczornych na oficjalnej stronie PiS, w największym na świecie serwisie społecznościowym jakim jest Facebook pojawiły się dwa posty opublikowane w trakcie trwania ciszy wyborczej. Gdyby dokonał tego, któryś z mniej rozgarniętych działaczy lub sympatyków PiS na swoim prywatnym profilu, nie zwróciłoby to może większej uwagi, ale jeżeli na oficjalnej stronie włocławskiego Prawa i Sprawiedliwości udostępnia się dwa posty ze zdjęciami kandydata, ba zdjęciami z "ostatniego spotkania z wyborcami" i zaproszeniem do głosowania na konkretną listę i konkretnego kandydata - trudno przejść obok tego obojętnie.
Poniżej zdjęcia wraz z datami dokumentujące łamanie ciszy wyborczej.
Daty publikacji to 20 października godzina 21:38 oraz 20 października godzina 21.37. Od północy z piątku na sobotę trwa cisza wyborcza, bowiem w niedzielę 21 października - wybory.
Na zdjęciach widnieje twarz kandydata na prezydenta Włocławka z PiS, oraz kandydatów na radnych. Jeden z postów to relacja z uroczystej sesji Rady Miasta, zamieszczona na profilu Jarosława Chmielewskiego dobę wcześniej, drugi to seria zdjęć z włocławskiego deptaku, gdzie na dzień przed wyborczą ciszą namawiano do oddania głosu na Jarosława Chmielewskiego. Obydwa posty są udostępnione(!!!) od Jarosława Chmielewskiego! Czy kandydat nie zauważył, że udostępniane są w trakcie trwania ciszy materiały z jego Facebooka?
Pewnie gdyby mediów nie traktował wybiórczo, Portal Włocławek zadałby to pytanie, jednak na pytania za pośrednictwem Facebooka nie odpowiada, a na konferencje prasowe nie dostaliśmy ani jednego zaproszenia.
Wróćmy do "oficjalnego fan page PiS", bo zaraz pojawią się głosy, że prowadzi go jakiś sympatyk PiSu którego nie zna nikt z włocławskich działaczy i po sprawie. Po pierwsze - jeżeli strona ta posiada 551 osób, które "lubią to" i 556 użytkowników, którzy "obserwują to" i wśród tych użytkowników jest zarówno posłanka Joanna Borowiak jak i kandydat Jarosław Chmielewski to "oficjalność" strony wydaje się być naturalna. Po drugie w prawej części strony widnieje oficjalny adres i telefon. Niby każdy go może zamieścić, ale... znów mielibyśmy brak reakcji?
Na koniec trochę prawa:
W trakcie ciszy wyborczej zakazana jest wszelka agitacja, także w internecie. Złamanie lub jej naruszenie według polskiego prawa jest wykroczeniem zagrożonym grzywną (art. 498 Kodeksu wyborczego). Jej wysokość jest uregulowana w Kodeksie wykroczeń (art. 24) i może wynosić od 20 zł do 5 000 zł. Zakaz prowadzenia agitacji odnosi się do każdego, w tym także do internautów.
Taka kwota dla dużych partii może być nieodczuwalna, zaś dla małych komitetów takie grzywny mogą być bolesne. W związku z tym ponawiamy pytanie z tytułu...
Napisz komentarz
Komentarze