W sobotę 23 listopada drużyna Lidera Włocławek rozegrała swój ostatni mecz ligowy rundy jesiennej sezonu 2019/2020. Niestety włocławianie ulegli w Mogilnie miejscowej Pogoni 2:1. Do meczu Lider przystępował jako faworyt. W ubiegłej kolejce włocławianie stracili pierwsze miejsce w tabeli po remisie w derbowym pojedynku z Włocłavią. Jeżeli piłkarze Lidera chcieli zostać mistrzem jesieni musieli ten mecz wygrać i czekać na potknięcie Pomorzanina Toruń w meczu z Notecianką Pakość.
Mecz od początku był wyrównany. Na boisku dominowała walka, mniej było płynnej gry. Piłkarze Pogoni grali w tym meczu bardzo ambitnie. Mimo, że Lider dłużej utrzymywał się przy piłce to sytuacje podbramkowe stwarzali sobie zarówno włocławianie jak i zawodnicy z Mogilna. Najlepsze sytuacje pod bramką Pogoni mieli Michał Cichacki oraz Adrian Klepacz. W 38 minucie Pogoń objęła prowadzenie. Błąd w ustawieniu linii obrony Lidera wykorzystał Filip Śliwiński, który po dalekim podaniu obrońcy z własnej połowy przejął piłkę i w sytuacji sam na sam pokonał Pawła Sobczaka. Niespełna 3 minuty później Pogoń strzeliła drugiego gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony na szesnastym metrze piłkę przejął przez nikogo nie pilnowany Krzysztof Szal oddał strzał na bramkę, który jeszcze udało się zablokować włocławianom, jednak dopadł do niej w polu karnym Wiktor Mrówczyński i nie dał szans Sobczakowi. Lider jeszcze przed przerwą zdobył gola kontaktowego. W ostatniej minucie pierwszej połowy Sebastian Miśkowiec dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy, pod bramką Pogoni powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Bartosz Dyszy i celnie strzelił gola "do szatni". W drugiej połowie mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny mogły jeszcze podwyższyć wynik jednak niestety szwankowała skuteczność. Najlepszą okazję do zdobycia gola dla Lidera miał w 60 minucie Robert Kowalczyk, który przestrzelił z bliskiej odległości po dośrodkowaniu Wojciecha Łojeczki. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Porażka w Mogilnie oraz wygrana Pomorzanina w Pakości sprawiła, że mistrzem jesieni zostali piłkarze z Torunia. Lider zakończył rundę na drugim miejscu z czterema punktami straty. Pomimo porażki całą rundę jesienną trzeba uznać za bardzo udaną w wykonaniu beniaminka z Włocławka. Strata do miejsca premiowanego awansem jest bardzo mała i pewne jest, że na wiosnę Lider podejmie walkę o awans do III ligi.
Napisz komentarz
Komentarze