Pierwsze skargi na dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim pojawiły się w połowie minionego roku. Jeden z pracowników szkoły poinformował dyrektora Centrum Usług Wspólnych w Brześciu, że od kilku lat Danuta K. korzysta w sposób nieprawidłowy z obiadów w szkole, przez co naraża budżet gminy na straty. Sprawą zajęli się wówczas radni. Dyrektor CUW przedłożył stosownej komisji notatki podpisane przez 5 pracowników tejże szkoły, którzy potwierdzili, że dyrektor zapłaciła jedynie za 2 obiady (w roku 2019). Z regulaminu stołówki wynikało wówczas, że opłatę za obiady należy uiścić z góry. Gdy radni o wyjaśnienia poprosili dyrektor szkoły, ta przedłożyła oświadczenie z którego wynikało, że jeden z rodziców pozwalał dyrektor Danucie K. spożywać posiłki jego dzieci, gdy nie było ich w szkole. Warto tu dodać, że obiady dla nauczycieli kosztują 8,48 zł, dla uczniów 4 zł. Na te zarzuty dyrektor odpowiedziała, że brała tylko jeden posiłek, gdy nie było dwójki dzieci w szkole. Damian Adamski radny Brześcia Kujawskiego spotkanie na którym składała wyjaśnienia dyrektor Danuta K. podsumował wówczas:
"Nie byłoby problemu, gdyby pani dyrektor płaciła za siebie i jadła swój obiad na stołówce. Pani jednak łamała zasady".- czytamy w protokole
Komisja skonfrontowała wyjaśnienia dyrektor ze stanem faktycznym w szkole. Z protokołu jaki pojawił się dwa tygodnie później wynika, że radni uznali skargę na dyrektor szkoły za zasadną, m.in dlatego, że rodzic, który pozwolił korzystać w 2019 roku dyrektor z obiadów, nie wykupił ich dla swoich dzieci.
W całej sprawie pojawiał się szereg rozbieżności w tłumaczeniach dyrektor, ostatecznie Danuta K. zapłaciła za wszystkie obiady w roku szkolnym 2018/2019, mimo, iż jak ostatecznie stwierdziła zjadła ich tylko 5. Pieniądze obecnie są w stanie "zawieszenia" bowiem jak informuje nas jedna z osób zaangażowanych w sprawę kwitariusze za rok szkolny zostały zamknięte i skarbnik szkoły nie mógł ich przyjąć.
To jednak nie koniec historii dyrektor szkoły bowiem jak się dowiedzieliśmy w listopadzie 2019 roku, dyrektor szkoły znów stała się "obiektem zainteresowania" tym razem Prokuratury Rejonowej we Włocławku. Po zawiadomieniu złożonym przez osobę prywatną prokuratura wyjaśnia sprawę w której mogło dojść do przywłaszczenia pieniędzy:
„Prowadzone jest postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez dyrektora szkoły. Wszczęto w tej sprawie śledztwo mające wyjaśnić czy faktycznie doszło do przywłaszczenia pieniędzy ze szkolnego sklepiku. Sprawdzane jest także czy prawidłowo postępowano z makulaturą.” – poinformował prokurator Arkadiusz Arkuszewski, zastępca Prokuratora Rejonowego
Z nieoficjalnych informacji, jakie uzyskaliśmy wynika, że atmosfera panująca w szkole jest "niezdrowa". Zdaniem wielu osób dyrektor szkoły powinna zostać zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy, "nie może być tak, że ta pani ma cały czas dostęp do dokumentów" w swojej sprawie. Z kolei inna z osób twierdzi, że dokumentacja została w całości zabezpieczona przez prokuraturę.
W kwietniu 2018 roku telewizja CW24 ujawniła proceder jakim było wynoszenie obiadów ze stołówki szkolnej włocławskiej podstawówki. Nagrania jakie wówczas przedstawiono nie budziły wątpliwości. Po aferze w Szkole Podstawowej nr 23 we Włocławku zmienił się dyrektor tej szkoły.
Do sprawy wrócimy, gdy zakończy się wszczęte w tej sprawie śledztwo.
Napisz komentarz
Komentarze