Burmistrz Kowala Eugeniusz Gołembiewski na swoim profilu na Facebooku opublikował post, prosząc o udostępnienia. Jest oburzony faktem, że mieszkańcom Kowala odmówiono wykonania testu i zalecono kwarantannę w obliczu informacji, że mieli oni bezpośredni kontakt z zarażoną osobą. Oto treść zamieszczonej wiadomości:
"Czy są w naszym najbliższym otoczeniu chorzy na koronawirusa? Mogą być i zarażać innych, nic o tym nie wiedząc. Wydaje mi się, że najsłabszym ogniwem walki z rozprzestrzenianiem koronawirusa w Polsce jest symboliczna ilość wykonywanych testów. Po zwiększeniu "mocy przerobowych" laboratoriów w Polsce testów tych wykonuje się ponoć obecnie w całym kraju 1500 na dobę. Od początku epidemii- aż do dziś w całym kraju testów tych wykonano zaledwie 15-16 tys., a więc 10 razy mniej niż wykonuje się ich w Niemczech w ciągu tygodnia- Onet podał wczoraj, że takich testów wykonuje się u naszych sąsiadów 160 tys. tygodniowo dla wszystkich chętnych. W Korei Płd. takie testy robione są w laboratoriach znajdujących się namiotach rozstawionych na ulicach. Jeśli w budżecie naszego państwa nie na pieniędzy na stworzenie możliwości radykalnego zwiększenia ilości testów na koronawirusa, to może poprośmy Jurka Owsiaka o zorganizowanie specjalnej zbiórki? Piszę o tym dlatego, że znana mi jest sytuacja kilku osób, które wróciły ponad 10 dni temu z wypadu na narty do Austrii. Czują się b. dobrze. Podobnie czuł się ich znajomy z Niemiec, który był razem z nimi na nartach. Niemiec z tej racji, że ma małe dziecko w rodzinie postanowił zrobić sobie test. Test wykazał, że ma koronawirusa! Powiadomił o tym swoich polskich znajomych, a zarazem mieszkańców naszego miasteczka. Ci natychmiast zgłosili się do sanepidu we Włocławku. Zalecono im kwarantannę domową. Testów im odmówiono, bo nie mają objawów choroby. A przecież- zgodnie z tym, co mówią wirusolodzy- u 80% chorych wirus przebiega bezobjawowo! Wiedząc o tym, wystąpiłem do znanych mi osobiście b. ważnych osób ze szczebla powiatu, województwa i kraju. Jedyna odpowiedź, jaką usłyszałem, tylko kwarantanna, bo testy robione są tylko tym, którzy mają objawy choroby. Mnie te odpowiedzi głęboko nie satysfakcjonują, więc lajkujcie i udostępniajcie ten tekst. Może to przyniesie dobry efekt.
Eugeniusz Gołembiewski burmistrz Kowala
Czyli czekamy aż choroba się rozwinie? A jak już się rozwinie to czekamy na wynik testu, a potem to już tylko słyszymy w telewizji, że umarła 27 latka: "Osoba trafiła do nas w bardzo ciężkim stanie, nie mogliśmy pomóc".
Rysuje się czarny scenariusz dla Polski, czarniejszy niż w innych krajach?
Napisz komentarz
Komentarze