W nocy we Włocławku jest ciemno! Ludzie wzajemnie się siebie dopytują kiedy minie ta awaria. Niestety awaria nie minie. Jest to odgórna decyzja prezydenta, który wyłączył miejskie oświetlenie. Nie jest wiadome na jak długi czas planuje się wyłączenie latarni, wiadomo tylko tyle, że postanowienie jest podyktowane oszczędnościami.
"Od godz. 1.00 do godz. 4.00 w nocy będziemy wyłączać oświetlenie miejskie. Pierwszy etap tego procesu miał już miejsce tej doby i nie stwierdzono żadnych zdarzeń o charakterze przestępczym, a są to bardzo konkretne oszczędności finansowe dla miasta. Druga sprawa- nie zachęcamy w godzinach nocnych także do wychodzenia z domów. Gdyby miało się coś zdarzyć jesteśmy w każdej chwili w stanie włączyć oświetlenie. Konsultowaliśmy z komendantem policji ten pomysł, nie widział żadnych przeciwwskazań ku temu. Tym bardziej, że niektóre miasta w Polsce przyjęły taki model." - poinformował wczoraj podczas konferencji online prezydent Marek Wojtkowski
Światło jest wyłączone m.in na DK-91, Kruszyńskiej, Zbiegniewskiej, Królowej Jadwigi, Brzeskiej, Al. Kazimierza Wielkiego, Ostrowskiej, Broniewskiego, Leśnej, Prusa, Ptasiej, Kilińskiego, Placu Wolności, ul. Kilińskiego i części Zawiśla. Zdania co do wyłączania oświetlenia w mieście są skrajne. Wertując włocławskie fora internetowe, grupy dyskusyjne i konta społecznościowe zaangażowanych społecznie osób trwa spór. Prezydent, swoje argumenty przedstawił, jak wyglądają argumenty przeciw wyłączaniu oświetlenia ulicznego?
"Niebywałe jak zarządzający Włocławkiem politycy martwią się o budżet miasta... To jakieś rozdwojenie osobowości, bo w kampaniach wyborczych deklarują zawsze troskę o obywateli. To oczywiście nie jest tylko przypadłością rządzącej Włocławkiem Platformy Obywatelskiej, ale i innych partii warszawskich. Zakładając jednak, że oświetlenie rzeczywiście wyłączono nam z powodów ekonomicznych, a nie by na miękko wprowadzać nas w klimat bombardowań z okresu II Wojny Światowej pytam jak zarządzany był Włocławek, że na ustawowy obowiązek oświetlania ulic nie ma już pieniędzy? Prezydent jak i jakikolwiek inny samorządowiec nie może zmieniać prawa zawartego w ustawach jakimiś decyzjami administracyjnymi. Poza tym, my podatnicy płacąc comiesięczne podatki i daniny miejskie (np. podatek od nieruchomości) składamy się odpowiednią kwotą na to, aby te ulice oświetlone były. Czy w związku z tym mieszkańcy otrzymają bonifikatę w płaconym przez nich podatku skoro pieniądze przeznaczone na oświetlenie puszczone zostały z dymem fajerwerków lub licznych imprez, świecidełek i pensji polityków na intratnych posadach? Czy przepłacanie na czynionych przez miasto wydatkach w związku z tym się skończy i nie będziemy świadkami takich sytuacji jak płacenie przez MZUKiD za paliwo po 4,70 zł gdzie na stacjach paliw możemy bez przetargu kupić takie paliwa po 4,15 zł? Czy kupujący ciągle nowe limuzyny ratusz oblicza ich spadek cen w pierwszym roku eksploatacji, który to spadek równa się pseudo-oszczędnościom na oświetleniu? Śmiem wątpić... Usprawiedliwianie się tym, że pierwszej nocy po wyłączeniu latarni w tzw. złodziejskich godzinach nie wpłynęło na zdarzenia kryminalne jest też niefortunne, bowiem ludzie nie zgłaszają często drobnych kradzieży a i złodziejaszki jeszcze się nie zorientowali, że stworzono im wymarzone warunki do buszowania wśród zaciemnionych osiedli... Pomijam bezpieczeństwo w ruchu drogowym... Tyle jest warte ludzkie życie ? Czy miasto musi upaść abyśmy zrozumieli jak działają zarejestrowane w warszawie partie?. "
Jak do tej pory na takie kroki zdecydował się Tarnów czy Kraków. Jak przyznał tarnowski ratusz - dziennie na wyłączeniu lamp oszczędza się 2 tysiące złotych. Burmistrz Wadowic poinformował media, że miesięcznie oszczędności wyniosą około 25 tysięcy. Te środki tamtejszy urząd zamierza przeznaczyć na dalszą walkę z koronawirusem.
Napisz komentarz
Komentarze