7 maja na łamach Portalu Włocławek pisaliśmy na temat pierwszego ozdrowieńca z Włocławka, który oddał swoje osocze w celu ratowania zdrowia osób zakażonych.
"54-letni włocławianin wrócił z zagranicy ponad dwa miesiące temu. Od razu udał się do wyznaczonego przez miasto na potrzeby osób odbywających kwarantannę budynku. Gdy okres kwarantanny kończył się, mężczyzna został zbadany. Wynik wymazu potwierdził zakażenie koronawirusem. Zdecydowano o izolacji. Włocławianin został przewieziony do ośrodka wypoczynkowego MSWiA w Ciechocinku, gdzie był odizolowany przez 18 dni. Generalnie włocławianin swój stan określał jako dobry. Ponowne testy wykazały, że mężczyzna nie jest już nosicielem wirusa i zasilił szeregi ozdrowieńców."- fragment artykułu z dn. 7 maja
Dziś, gdy osocze już przebadano okazało się że mężczyzna nie posiada przeciwciał! To oznacza że nie był zakażony koronawirusem!
"Centrum Krwiodawstwa w Bydgoszczy poinformowało mnie o otrzymaniu wyników testów mojego osocza wykonane przez laboratorium w Białymstoku. Nie stwierdzono żadnych przeciwciał..... Według pani doktor wyniki mojego dodatniego testu zostały zafałszowane. Ponad miesiąc trzymano mnie w izolacji pod groźbą wysokiej kary gdybym opuścił miejsce wskazane przez władze. Oto państwo pod rządami PiS (...) Poprosiłem o przesłanie mi wyników badań na piśmie. Pani doktor obiecała mi, że skontaktuje się w tej sprawie z laboratorium wykonującym test mojego osocza. Na tej podstawie ustalono że byłem w 100% zdrowy.... A taka piseł anulująca mówi w mediach jak to bardzo dobrze jesteśmy przygotowani do walki z Koronawirusem. Wyniki testu pani doktor prześle jutro do Włocławka.W środę będę miał je do odbioru. "- twierdzi mężczyzna
Włocławianin nie przebierał w słowa (wypowiedź nieco ocenzurowaliśmy) i zapowiada, że podejmie odpowiednie kroki prawne.
Napisz komentarz
Komentarze