Wczoraj, tj. 15 października w I Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim zapadł wyrok w sprawie pacjenta, który ucierpiał na skutek błędu w sztuce lekarskiej. Młody mężczyzna pozwał Powiatowy Szpital w Aleksandrowie po tym, jak sześć lat temu zgłosił się na planowy zabieg medyczny i doznał uszczerbku na zdrowiu. Pacjent miał być operowany narzędziem potocznie zwanym nożem elektrycznym, to tzw.elektryczny skalpel, który jest bezpieczniejszą alternatywą dla tradycyjnego skalpela - choć nie w tym przypadku. Podczas zabiegu doszło do zapalenia płynu dezynfekującego, a młody mężczyzna doznał poparzeń I i II stopnia, których konsekwencje odczuwa do dziś. Zabieg miał być w teorii bezpieczny i spowodować poprawę jakości życia mężczyzny.
Głos w sprawie zabrała Wojewódzka Komisja Lekarska w Bydgoszczy, która uznała błąd w sztuce lekarskiej, jednak szpital mimo opinii tego gremium nie chciał wypłacić pacjentowi odszkodowania w wysokości jakiej oczekiwał. Poszkodowany uznał bowiem, że zadośćuczynienie w kwocie 20 000 zł, będzie optymalne. Szpital zaproponował 200 złotych.(!) Wobec tego pacjent pozwał szpital do sądu. W toku sprawy o opinię poproszono biegłych. Ich opinia była druzgocąca dla szpitala. Po dwóch latach trwania procesu wczoraj Sąd w Aleksandrowie Kujawskim uwzględnił powództwo w całości, nakazał również szpitalowi wypłatę zasądzonej kwoty z odsetkami i zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Razem to ponad 30 000 złotych.
Panuje opinia, poparta zresztą szeregiem przypadków, że ze szpitalami wygrać sprawę jest rzeczą niełatwą. Wielu pacjentów, którzy doznają uszczerbku na zdrowiu rezygnuje z dochodzenia roszczeń. Zdaniem ekspertów - najczęściej po tym gdy uświadamiają sobie jak długo może toczyć się proces i jak może być kosztowny dla poszkodowanego, który najczęściej boryka się ze skutkami błędów w sztuce medycznej. Choć wyrok nie jest prawomocny, sprawę jak widać wygrać można. Udowodnienia szpitalowi w Aleksandrowie popełnienia błędu w sztuce podjął się włocławski adwokat. Czy trudno było dowieść przed sądem winy szpitalowi? - pytamy mec. Piotra Mokrego:
"Do tego procesu nie musiało dojść. Szpital znacznie wcześniej powinien racjonalnie ocenić sytuację, przeprosić pacjenta i zaproponować stosowne zadośćuczynienie. Proces przeciwko placówce medycznej i przeprowadzone w jego ramach postępowanie dowodowe jedynie potwierdziły okoliczności podnoszone przeze mnie jako pełnomocnika powoda bezpośrednio po zdarzeniu. Ustne motywy rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości i nie wystawiają szpitalowi pochlebnej recenzji" - podkreśla adwokat Piotr Mokry
Pamiętajmy, że na wniesienie pozwu do sądu poszkodowany pacjent ma 3 lata od dnia dowiedzenia się o tym, że popełniono błąd lekarski.
Napisz komentarz
Komentarze