Prokuratura Rejonowa w Radziejowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Arturowi Ź., który w dniu 18.08.2019 r. z broni śrutowej strzelił do psa, powodując u niego obrażenia w postaci rany postrzałowej na prawym boku. Do postrzelenia psa doszło, gdy zwierze przekroczyło granice posesji. Pies należał do sąsiadów oskarżonego. W toku postępowania ustalono również, że w/w wcześniej w lipcu 2019 r. również oddał strzał z broni śrutowej do tego samego psa, w którego ciele pozostały śruciny w obszarze klatki piersiowej. Arturowi Ż. zostały postawione zarzuty o czyn z art. 35 ust. la Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. Dz.U. Nr 106 poz. 1002 z dn. 18 czerwca 2003 r.).
Niestety mimo zaostrzenia przepisów i kar grożących za krzywdzenie zwierząt, wciąż zdarzają się przypadki okrutnego traktowania zwierząt. Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 38-letnia bydgoszczanka, która przed kilkoma miesiącami wyrzuciła psa z 10 piętra bloku. Sąd, po zapoznaniu z aktami sprawy, aresztował kobietę na miesiąc. Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynikało, że nietrzeźwa 38-latka, w obecności swoich dzieci, najpierw mocno ściskała psiaka tak, że ten skomlał i próbował się wyrwać z opresji, a moment później wyszła z nim na balkon i z premedytacją wyrzuciła z 10 piętra. Zwierzę upadku nie przeżyło. Po wytrzeźwieniu zatrzymana usłyszała zarzut dotyczący zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na tym jednak jej kłopoty z prawem się nie skończyły, gdyż odpowie za nienależyte sprawowanie opieki nad dziećmi.
Z kolei w styczniu br. kryminalni ze Świecia zatrzymali 57-latka, który podczas polowania zastrzelił psa. Właściciel zwierzęcia, wyszedł na spacer ze swoim owczarkiem niemieckim. Spacerowali obrzeżem lasu. W pewnym momencie zwierzę oddaliło się od właściciela na tyle, że zniknęło z pola widzenia. Nagle mężczyzna usłyszał huk, przypominający strzał z broni. Natychmiast ruszył w tym kierunku, gdzie po chwili zobaczył swojego psa, leżącego na ziemi i biały samochód typu bus oddalający się drogą gruntową. Niestety zwierzak już nie żył. Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci zrobili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli dowody. Zgromadzony w sprawie materiał pozwolił im na zatrzymanie 57-letniego mieszkańca powiatu tucholskiego. Jeszcze tego samego dnia został mu przedstawiony zarzut zabicia zwierzęcia. Za przestępstwo to grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
Napisz komentarz
Komentarze