Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 03:03
Reklama

Pies wszedł na jego posesję, więc strzelił do niego z broni śrutowej

Podziel się
Oceń

  • Źródło: Policja/Prokuratura
Pies wszedł na jego posesję, więc strzelił do niego z broni śrutowej

Autor: fot. archiwum

Prokuratura Rejonowa w Radziejowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Arturowi Ź., który w dniu 18.08.2019 r. z broni śrutowej strzelił do psa, powodując u niego obrażenia w postaci rany postrzałowej na prawym boku. Do postrzelenia psa doszło, gdy zwierze przekroczyło granice posesji. Pies należał do sąsiadów oskarżonego. W toku postępowania ustalono również, że w/w wcześniej w lipcu 2019 r. również oddał strzał z broni śrutowej do tego samego psa, w którego ciele pozostały śruciny w obszarze klatki piersiowej. Arturowi Ż. zostały postawione zarzuty o czyn z art. 35 ust. la Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. Dz.U. Nr 106 poz. 1002 z dn. 18 czerwca 2003 r.).

Niestety mimo zaostrzenia przepisów i kar grożących za krzywdzenie zwierząt, wciąż zdarzają się przypadki okrutnego traktowania zwierząt. Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 38-letnia bydgoszczanka, która przed kilkoma miesiącami wyrzuciła psa z 10 piętra bloku. Sąd, po zapoznaniu z aktami sprawy, aresztował kobietę na miesiąc. Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynikało, że nietrzeźwa 38-latka, w obecności swoich dzieci, najpierw mocno ściskała psiaka tak, że ten skomlał i próbował się wyrwać z opresji, a moment później wyszła z nim na balkon i z premedytacją wyrzuciła z 10 piętra. Zwierzę upadku nie przeżyło. Po wytrzeźwieniu zatrzymana usłyszała zarzut dotyczący zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem.  Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na tym jednak jej kłopoty z prawem się nie skończyły, gdyż odpowie za nienależyte sprawowanie opieki nad dziećmi.

Z kolei w styczniu br. kryminalni ze Świecia zatrzymali 57-latka, który podczas polowania zastrzelił psa. Właściciel zwierzęcia, wyszedł na spacer ze swoim owczarkiem niemieckim. Spacerowali obrzeżem lasu. W pewnym momencie zwierzę oddaliło się od właściciela na tyle, że zniknęło z pola widzenia. Nagle mężczyzna usłyszał huk, przypominający strzał z broni. Natychmiast ruszył w tym kierunku, gdzie po chwili zobaczył swojego psa, leżącego na ziemi i biały samochód typu bus oddalający się drogą gruntową. Niestety zwierzak już nie żył. Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci zrobili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli dowody. Zgromadzony w sprawie materiał pozwolił im na zatrzymanie 57-letniego mieszkańca powiatu tucholskiego. Jeszcze tego samego dnia został mu przedstawiony zarzut zabicia zwierzęcia. Za przestępstwo to grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. 
 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamajak rozmawiać ze sztuczną inteligencją
Reklama