W poniedziałek informowaliśmy o cięciach liczby połączeń kolejowych w naszym województwie. Ich przyczyną był brak porozumienia w kwestiach finansowych między władzami samorządu kujawsko-pomorskiego a spółką PolRegio. Skutkiem tego jest zmniejszenie dystansu pokonywanego w skali roku przez pociągi o 1,3 miliona kilometrów (pozostanie 2,2 miliona km). W wyniku tej decyzji zakończone zostały połączenie regionalne między Włocławkiem, a Kutnem.
Po ogłoszeniu tej decyzji prezydent Włocławka, Marek Wojtkowski, skierował do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego list, w którym apelował o przywrócenie pociągów tej relacji. W tej sprawie Urząd Marszałkowski wydał komunikat informujący, że przewoźnicy, PolRegio i Arriva, zaproponowali w tych negocjacjach znacznie wyższe stawki niż te objęte poprzednimi kontraktami wieloletnimi.
"Wszystko w sytuacji zmniejszonych, w związku z kryzysem ekonomicznym wywołanym pandemią, wpływów do wojewódzkiego budżetu. Zostaliśmy postawieni w sytuacji, w której nie stać nas na opłacenie siatki połączeń w takim kształcie, w jakim funkcjonowała ona w ubiegłym roku. Wynegocjowane roczne umowy – 53,7 miliona złotych dla Polregio i 37,2 mln zł dla Arrivy za przejechanie przez należące do nich pociągi odpowiednio 2,2 miliona i 1,5 miliona kilometrów – nie są dla nas satysfakcjonujące. W grudniu na tory w Kujawsko-Pomorskiem wyjadą codziennie 254 pociągi, w dwóch pierwszych tygodniach stycznia 182 pociągi, a po 18 stycznia, kiedy planujemy odwieszenie linii do Czerska i do Chełmży, 198. Należy niestety przyjąć, że w obecnej sytuacji niektóre szczególnie rzadko uczęszczane przez pasażerów połączenia muszą zostać, przynajmniej na jakiś czas, zawieszone. Tam właśnie, po konsultacjach z samorządami lokalnymi, uruchamiamy autobusową komunikację zastępczą. Rolą samorządu województwa jest szeroko rozumiana troska o finanse publiczne, czyli pieniądze nas wszystkich." - informuje Beata Krzemińska rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
Wczoraj Prezes Zarządu PolRegio, odpowiedział na oficjalny komunikat Urzędu Marszałkowskiego. W swoim oświadczeniu zarzuca marszałkowi Piotrowi Całbeckiemu wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
"Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego próbuje zrzucić winę za cięcia połączeń na przewoźników i w tym celu nie cofa się przed manipulacją, po raz kolejny wprowadzając w błąd mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego oraz opinię publiczną. Warto przypomnieć opinii publicznej oświadczenia zarządcy infrastruktury (PKP PLK), który wcześniej wytknął liczne błędy w poprzednich publicznych wypowiedziach samego Marszałka odnośnie stanu infrastruktury kolejowej. Wcześniej według niego to właśnie był powód ograniczenia liczby połączeń." - czytamy w oświadczeniu Artura Martyniuka, Prezesa Zarządu PolRegio
Prezes Martyniuk odniósł także do zarzutu dotyczącego, zdaniem Urzędu Marszałkowskiego, zbyt wygórowanych oczekiwać finansowych PolRegio.
"Przy nowej umowie, zawartej jedynie na rok, zaproponowaliśmy stawkę rynkową, gdzie wzrost kosztów w porównaniu do rozkładu jazdy 2019/2020 wyniósł jedynie 10% i wynikał tylko i wyłącznie z czynników niezależnych od POLREGIO, w tym wzrostu cen energii elektrycznej. Przesunęliśmy też w porozumieniu ze związkami zawodowymi podwyżki z sierpnia 2020 r. na styczeń 2021 r. Ostatni wzrost pensji w Kujawsko-Pomorskim Zakładzie POLREGIO miał miejsce w 2014 r. i wyniósł 50 zł. Nie ma więc mowy o żadnej rozrzutności, co sugeruje Urząd. Wręcz przeciwnie, stale pilnujemy kosztów i szukamy nowych źródeł przychodów w województwie kujawsko-pomorskim, w tym realizując remonty czy przeglądy lokomotyw dla innych przewoźników. Uzgodniona w podpisanej przez Urząd Marszałkowski umowie stawka na przewozy pasażerskie pokrywa faktycznie ponoszone koszty, a przy odpowiedniej liczbie pasażerów powinna pozwolić na wypracowanie niewielkiego zysku. Z całą stanowczością pragnę podkreślić, że odpowiedzialność za ostre cięcia połączeń o ok. 40% od 1 stycznia 2021 r. w całości ponosi kierowany przez Pana Marszałka Urząd, który jest organizatorem transportu zbiorowego w województwie. To ewenement w skali kraju, bo od dawna nie było w Polsce cięć na taką skalę, a w kilku województwach POLREGIO mimo pandemii uruchamia nowe trasy. W pozostałych utrzymuje pracę przewozową na podobnym poziomie z opcją zwiększenia liczby połączeń. Również według Urzędu Transportu Kolejowego województwo kujawsko-pomorskie jest jedynym w kraju, w którym dochodzi do likwidacji połączeń kolejowych na masową skalę, chociaż z ekonomicznymi skutkami pandemii muszą mierzyć się wszystkie samorządy. Marszałek likwidując połączenia, czy też ograniczając ich liczbę, te skutki przerzuca na mieszkańców, którzy od 1 stycznia 2021 r. stracą możliwość dojazdu do pracy, placówki służby zdrowia, a w dalszej perspektywie szkoły, uczelni czy rodziny." - czytamy w oświadczeniu Artura Martyniuka, Prezesa Zarządu PolRegio
Zmniejszenie liczby połączeń, a w przypadku połączeń Włocławek – Kutno ich całkowita likwidacja, wzbudziło protesty Związkowców Toruńsko-Włocławskiej Solidarności. Ich zdaniem najbardziej w tej sytuacji ucierpią obrzeża regionu.
Urząd Marszałkowski zapewnia, że z uwagą będzie wsłuchiwał się w propozycje mieszkańców i dostosowywał połączenia do ich potrzeb.
Napisz komentarz
Komentarze