Na stadionie OSiR we Włocławku spotkały się drużyny Lidera Włocławek i Pogoni Mogilno. Był to drugi mecz obu ekip w "grupie mistrzowskiej" IV ligi. W pierwszej kolejce Lider zremisował 0:0 w Izbicy z Kujawianką. Pogoń natomiast gościła we Włocławku gdzie przegrała z Włocłavią 0:2. Drugi przyjazd do stolicy Kujaw też nie był dla piłkarzy z Mogilna udany, bo po raz drugi wracali z Włocławka "na tarczy".
Mecz trzeciej z siódmą drużyną w tabeli nie był zbyt porywającym widowiskiem. Obie drużyny dobrze się broniły, a gra toczyła się głównie w środku boiska. Sytuacji podbramkowych praktycznie nie było. O takim meczu zwykło się mówić, że była to typowa walka o ligowe punkty. Pierwszy celny strzał na bramkę został oddany w 58 minucie i przyniósł on prowadzenie Liderowi. Błąd obrońców Pogoni w bocznej strefie boiska skrzętnie wykorzystali gospodarze i Adrian Pęgowski po podaniu Stanisława Domanieckiego z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Po tym golu mecz się wreszcie ożywił; oglądaliśmy więcej sytuacji podbramkowych i strzałów na bramkę. Obie drużyny miały swoje sytuacje, żeby zmienić wynik. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał Marcin Bykowski z Lidera, który nie strzelił rzutu karnego. Kapitalną interwencją w tej sytuacji popisał się bramkarz Pogoni Kacper Uklejewski.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Lidera Włocławek 1:0. Trzeba przypomnieć, że przez ciężką sytuację finansową, Lider gra od początku ligowej wiosny praktycznie całym składem złożonym z juniorów (w meczu z Pogonią Lider rozpoczął z siedmioma juniorami i jednym młodzieżowcem w wyjściowym składzie; na zmiany weszło kolejnych trzech juniorów). Drużyna skazywana na pożarcie radzi sobie jak dotychczas nadspodziewanie dobrze i utrzymuje trzecie miejsce w tabeli IV ligi.
Napisz komentarz
Komentarze