W piątek 14 maja po godzinie 15:00 od jednego z naszych Czytelników otrzymaliśmy informację, że do Domu Pomocy Społecznej w Kowalu weszły służby i zabezpieczają dokumenty. Aby ustalić jakie służby przebywały w DPS Kowal oraz co było przyczyną ich interwencji skontaktowaliśmy się z Prokuraturą Rejonową, Prokuraturą Okręgową, Policją oraz Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Rzecznik włocławskich mundurowych wstępnie zaprzeczył interwencji, jednak podkreślił, że jeśli akcja nastąpiła na wniosek którejś z Prokuratur, to wiadomość o tym będzie mógł otrzymać dopiero w poniedziałek, kiedy w pracy będzie odpowiedni pracownik. Natomiast Prokuratura Rejonowa, Prokuratura Okręgowa i CBA zaprzeczyły, by prowadziły bądź zlecały interwencję. Wczoraj ponownie skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji.
"Mogę potwierdzić, że na wniosek Prokuratury Okręgowej wysłaliśmy tam funkcjonariuszy. Nie mogę powiedzieć nic więcej, proszę kontaktować się z Prokuraturą Okręgową" - powiedział st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP Włocławek
Okazało się, że interwencja policji w DPS Kowal na wniosek Prokuratury Okręgowej. Aby uzyskać więcej informacji, polecano nam kontaktować się z tą jednostką.
"Odnośnie tego pytania z piątku, to potwierdzam, że działania zostały podjęte na nasz wniosek. Na tę chwilę nie mogę nic więcej powiedzieć, ani co było przyczyną, ani co było przedmiotem interwencji" - powiedział Wojciech Fabisiak rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku
Wobec tego, by uzyskać więcej informacji zadzwoniliśmy do DPS Kowal. Dziś udało nam się z nim skontaktować:
"Tak, była taka interwencja. Mnie nie było wtedy, w piątek w pracy, była tylko pani wicedyrektor. Z tego co się domyślam, to jest jeszcze sprawa donosu z 2019 r. Sprawy były badane przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, przez Starostwo, został sporządzony stosowny protokół, bo przyjechała kontrola, sprawdziła wszystko i te zarzuty okazały się bezzasadne. (...) donos dotyczył generalnie opieki i rehabilitacji. Wydaje mi się, że to kontynuacja tamtej sytuacji, tylko tym razem już nie PCPR tylko zgłoszenie otrzymała policja, czy jakieś inne służby. Ja nie zostałem przesłuchany w tej sprawie, nie dostałem żadnego pisma, wiem tylko co pani dyrektor powiedziała, że to sprawa z 2019 r. (...) Takie donosy mam 3-4 rocznie od 9 lat, systematycznie mam kontrole z PCPR albo ze Starostwa. Wszystkie poprzednie były bezzasadne, protokół jest do wglądu. Tak jak mówię, to jest cała seria w ciągu tych 9 lat. Może to moje nazwisko tak na ludzi działa, nie wiem." - wyjaśnia Piotr Zbonikowski, dyrektor DPS Kowal
Do sprawy wrócimy gdy tylko otrzymamy nowe informacje w tej sprawie, stanowisko służb lub wnioski z kontroli.
Napisz komentarz
Komentarze