Kierowca ciężarówki uderzył w stojącego renault tak mocno, że ten siłą został wepchnięty na latarnię, która aż się złamała. Pojechał jednak dalej w kierunku Rypina, bo nie zauważył, że kogoś potrącił. Na trasie zatrzymali go policjanci z tamtejszej jednostki.
"Do zdarzenia doszło wczoraj (04.02.2019) po godzinie 13.00. Kierujący renault 32-letni mieszkaniec Lipna nieprawidłowo zaparkował na chodniku i jezdni i wyszedł na chwilę z pojazdu. Gdy do niego wrócił i wsiadł do środka poczuł silne uderzenie w tył. Było ono tak mocne, że jego auto zostało przepchnięte do przodu i uderzyło w latarnię uszkadzając ją."- poinformowała oficer prasowy KPP w Lipnie podkom. Małgorzata Małkińska
Okazało się, że 55-latek kierujący ciężarowym mercedesem nieprawidłowo omijał pojazd i uderzył w niego nie zachowując odpowiedniego odstępu. Nie zatrzymał się jednak i pojechał dalej. Wyjechał z Lipna i kierował się w stronę Rypina. O tym fakcie policjanci dowiedzieli się od świadka zdarzenia, który pojechał za ciężarówką i przekazał policji informacje o uciekinierze. Na terenie powiatu rypińskiego zatrzymali go funkcjonariusze tamtejszej komendy. Mieszkaniec Włocławka tłumaczył, że nie wie nic o udziale w kolizji a widniejące na swoim samochodzie uszkodzenia przypisywał dawniejszemu zdarzeniu drogowemu. Obaj kierujący pojazdami byli trzeźwi. Kierowca renault został ukarany mandatem za nieprawidłowe parkowanie pojazdu. Policjanci zatrzymali mu także dowód rejestracyjny, bo master został poważnie uszkodzony. Na kierowcę mercedesa policjanci skierują wniosek o ukaranie do sądu.
Napisz komentarz
Komentarze