Spłonęły trzy autobusy i jeden pojazd ciężarowy. Właściciel nie miał pozwoleń na składowanie odpadów, sprawa trafiła do prokuratury

Przedwczoraj, tj. 21 lipca 2021 r. doszło do pożaru w miejscowości Czerniewiczki. Pisaliśmy na ten temat TUTAJ. Na posesji oddzielonej od drogi wysokim murem roślinnym płonęły pojazdy częściowo zdemontowane. Jak wskazywał wówczas rzecznik Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku płonął szrot autobusowy, a w akcję zaangażowanych było siedem jednostek straży. Na miejscu zdarzenia, gdzie płonęły elementy gumowe i tworzywa sztuczne, pojawili się inspektorzy WIOŚ z Delegatury we Włocławku. Ustalono, że spaleniu uległy trzy autobusy i jeden pojazd ciężarowy, częściowo zdemontowane. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie: na przedmiotowym terenie brak było zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów.  Aktualnie na miejscu pożaru prowadzone są czynności kontrolne. Swoje działania prowadzi również policja:

"Spaleniu uległy 3 autobusy i 1 pojazd ciężarowy. Straty wyceniono na około 20 000 zł. Te autobusy były naprawiane i miały być eksportowane do Afryki. Służby działające na miejscu zdarzenia wstępnie wykluczyły udział osób trzecich. Biegły stwierdził, że najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia od niedopałka papierosa lub urządzeń, które się tam znajdowały. Właściciel nie chciał kierować sprawy do Prokuratury, jednak my skierowaliśmy tę sprawę by sprawdzić czy nie doszło do naruszenia artykułu 183 KK, dotyczącego niewłaściwego składowania odpadów." - informuje st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa we Włocławku. Dowiedzieliśmy się, że doszło już do pierwszych przesłuchań.