Wczoraj o godzinie 12:00 na stadionie OSiR Lider Włocławek zmierzył się z BKS Bydgoszcz. Niestety już po kilku minutach kontuzji nabawił się pomocnik gospodarzy Robert Spychalski. Uraz okazał się na tyle groźny, że na stadionie pojawiła się karetka, która zabrała zawodnika do szpitala. Zawodnik przejdzie rezonans i na pewno nie zagra w dwóch meczach jakie w tej rundzie ma jeszcze do rozegrania Lider. W miejsce Spychalskiego na placu gry zameldował się Kacper Orliński. 17-latek zdynamizował grę Lidera, który raz po raz przeprowadzał groźne akcje pod bramka rywali. W końcu, po stałym fragmencie gry piłka wpadła do siatki, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Pod koniec pierwszej połowy błąd defensywy gospodarzy wykorzystał Oskar Januszewski i to zawodnicy BKS Bydgoszcz schodzili do szatni prowadząc 1:0. Druga połowa ponownie rozpoczęła się od dominacji gospodarzy. Efektem był gol wyrównujący, który padł w 57 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kamila Frąckowiaka. Piłkę do bramki skierował strzałem głową Tomasz Szablewski. Lider na prowadzenie wyszedł 10 minut później po strzale Adriana Kowalskiego. W końcówce spotkania bydgoszczanie rzucili się do ataku szukając wyrównującej bramki, ale defensywa Lidera stanęła na wysokości zadania. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, trzy punkty zostały we Włocławku.
Lider wygrywa we Włocławku z BKS Bydgoszcz. Groźnie wyglądająca kontuzja Roberta Spychalskiego
- 15.11.2021 12:01 (aktualizacja 10.08.2023 01:35)
Napisz komentarz
Komentarze