W miniony czwartek Anna Gembicka przyjęła z rąk wojewody Mikołaja Bogdanowicza nominację na funkcję jego pełnomocnika d/s zrównoważonego rozwoju w naszym województwie. Kim jest pani Anna i czym będzie się zajmowała?
Zapewne na to pytanie łatwiej byli byśmy w stanie Państwu odpowiedzieć gdyby ktoś z biura wojewody lub sama pani Gembicka łaskawi byli powiadomić Portal Włocławek o briefingu prasowym jaki na tę okoliczność odbył się we Włocławku, o którym nas nie poinformowano przed jego odbyciem. Pozostają nam zatem definicje książkowe.
Doktrynę "zrównoważonego rozwoju" opisuje się głównie jako dbałość o odpowiednie wykorzystanie zasobów Ziemi, które nie uszczupla takowych dla następnych pokoleń. Idea wywodzi się od Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju stworzonej przez byłą premier Norwegii Gro Harlem Brundtland. Potocznie ZR kojarzy się przeciętnemu człowiekowi z wyrównywaniem szans na rozwój ekonomiczny pomiędzy rejonami bogatymi i zubożonymi. Ten stereotyp (niestety) utrwalają często sami politycy dla osiągnięcia efektów wyborczych.
ZR wdrażany jest przez Unię Europejską w jej państwach członkowskich poprzez działania poszczególnych rządów i w praktyce oznacza wygaszanie nieekologicznej produkcji poprzez wachlarz przeróżnych kar i dotacji. Normy są stale podnoszone.
Na specjalnej konferencji we Włocławku przedstawiający panią Gembicką wojewoda kujawsko-pomorski podkreślił wagę powołania pełnomocnika d/s ZR w placówce Urzędu Wojewódzkiego we Włocławku. Stwierdził on, że ZR we Włocławku "nie jest tak zrównoważony jakbyśmy sobie tego życzyli".
Czy do niedawna niemal w ogóle nieznana szerokiej opinii publicznej w naszym mieście Anna Gembicka będzie w stanie tak pokierować ZR, aby lokalne, włocławskie firmy spełniły oczekiwania UE i ONZ w zakresie transformacji proekologicznej nie tracąc dotychczasowego potencjału?
Co do samej sylwetki pani Anny Gembickiej, to znamy ją z ostatnich wyborów samorządowych, gdy pojawiła się jako kandydatka do rady sejmiku z list PiS. Mandatu nie uzyskała, a w kampanii reklamowała się jako bliska współpracownica premiera Mateusza Morawieckiego z charakterystycznym w kampanii zdjęciem, na którym premier wita się z nią podając lewą rękę!
De facto była jedną z 21 doradców zatrudnionych w KPRM. Ich obowiązki opisuje portal Money.pl: "To ludzie od brudnej roboty. Nie pokazują się przed kamerami, nie udzielają wywiadów. Dbają, by premier pojawiał się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze. By dokumenty nie leżały za długo bez podpisu..."
Tuż po kampanii samorządowej 2018 dziennikarze jednej z włocławskich telewizji (CW24) ujawnili nagrania, z których wynikało, iż pozyskiwane były w sposób nielegalny głosy na kilku kandydatów PiS w tym na panią Annę Gembicką. Sprawę tę prowadzi włocławska prokuratura. Nagrania ujawnił startujący na funkcję prezydenta redaktor Maciej Maciak. Co myśli o powołaniu pani Gembickiej na funkcję pełnomocnika d/s ZR w naszym województwie?:
"Około trzech lat temu podsunąłem działaczom włocławskiego PiS pomysł budowy fabryki samochodów elektrycznych na bazie byłej, drugiej co do wielkości w Polsce fabryki URSUS we Włocławku. Pomysł musiał uzyskać akceptację wtedy ministra finansów i wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Miało dojść do spotkania z nim w tej sprawie we Włocławku. Jednak mijał tydzień za tygodniem, a pan Morawiecki nie przyjeżdżał. Ponaglałem sprawę u pani Borowiak i pana Chmielewskiego aż w końcu dowiedzieliśmy się, że powstanie fabryka aut elektrycznych na bazie fabryki URSUS - jednak w Warszawie!!! Byłem załamany... To czysta, zyskowna obecnie branża i zbyt długie zwlekanie z podjęciem tej decyzji może projekt uczynić nierealnym. Jeśli była asystentka obecnego już premiera nie została zbyt mocno zarażona jego algorytmami myślowymi to ma pełne pole do popisu aby w naszym mieście projekt ten wdrożyć. Służę pomocą. Wtedy nie będziemy musieli się ekscytować jak pan wojewoda, że pozyskaliśmy jakiegoś tam inwestora z Portugalii. Sami się dorobimy zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju".
Pani Anna Gembicka pomimo młodego wieku (ur. 1991) pracowała już w kilku miejscach. Po przegranych wyborach samorządowych trudno było się spodziewać, że otrzyma taką posadę, choć często tak się dzieje, że politycy gdy nie uda się im uzyskać mandatu chwilę później okazują się zwycięzcami konkursów organizowanych na stanowiska zależne od ich kolegów partyjnych. To oczywiście tylko przypadki :)
Mamy również nadzieję, że oferty programów wspierających ZR kierowane będą do wszystkich firm z danej branży, a nie tylko do firm zaprzyjaźnionych. Bo jeśli chodzi o informacje prasowe to już na starcie biuro pani Gembickiej pominęło naszą redakcję w kwestii poinformowania o konferencji.
Napisz komentarz
Komentarze