Po godzinie 13:00 w miejscowości Nowe Gagowy kierująca Toyotą straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z dwumetrowego nasypu drogowego i zatrzymała się na podmokłej łące. Kierująca nie odniosła poważniejszych obrażeń, ale pojazd ugrzązł w miękkim podłożu. Z relacji kobiety wynikało, że na miejsce przybyły trzy jednostki straży pożarnej, jednak nie została jej udzielona pomoc, ponieważ znajdowała się poza pasem drogowym. Dodatkowo pojazd mógłby zostać uszkodzony przy próbie wyciągnięcia go. Inaczej sytuacja wyglądała z perspektywy straży pożarnej.
"Mamy to zdarzenie jako alarm fałszywy. Osoba, która wpadła na to grząskie pobocze drogi odmówiła pomocy, stwierdziła, że wezwie pomoc drogową, która ją wydostanie. Na miejscu mieliśmy trzy zastępy straży pożarnej OSP Bilno, OSP Kłóbka i pojazd z JRG nr 2." - powiedział mł. bryg. Mariusz Bladoszewski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2
Ostatecznie po kilkudziesięciu minutach na łąkę przyjechał ciągnik, który wyciągnął Toyotę z błota.
Napisz komentarz
Komentarze