Lider Włocławek swoje ostatnie spotkanie w sezonie 2021/2022 rozegrał 26 czerwca. Wyjazdowy mecz ze Startem Pruszcz zakończyło się wysoką porażką gości. Zespół prowadzony przez grającego trenera Tomasza Szablewskiego przez całą rundę rewanżową nie mógł być pewien utrzymania w IV lidzie kujawsko-pomorskiej, jednak dzięki zaangażowaniu młodych zawodników, udało się.
"Po pierwszej rundzie zdobyliśmy 20 punktów, wiedzieliśmy, że do utrzymania będziemy potrzebować jeszcze 14-16 punktów. Było ciężko, mieliśmy problemy kadrowe, głównie z bramkarzami i to w wielu meczach było widać. W meczu z BKS zagraliśmy drużyną, w której średnia wieku wynosiła poniżej 20 lat. W całym sezonie 2021/2022 zagrało 17 młodzieżowców, zdobyliśmy czwarte miejsce w Pro Junior System." - powiedział Piotr Kwiatkowski, prezes Lidera Włocławek
Co ciekawe, nawet po zakończeniu ostatniej kolejki spotkań Lider nie mógł być pewny utrzymania. Dlaczego? Z ligi spadały trzy ostatnie zespoły. Po swoich ostatnich meczach Lider był 15 (32 pkt), BKS Bydgoszcz 16 (31 pkt.), Unia Gniewkowo 17 (30 pkt.), a Orlęta Aleksandrów Kujawski 18 (26 pkt.). BKS ostatni mecz przegrał wysoko ze Sportisem Łochowo, jednak zgłosił nieprawidłowości dotyczące zawodników przeciwnika. Istniała szansa, że mecz zakończy się walkowerem. Dzięki tym 3 punktom bydgoszczanie utrzymaliby się w lidze kosztem Lidera.
"Dziwnym trafem trafiło to na Sportis Łochowo. Wcześniej Sportis wygrał z Pomorzaninem, ale z uwagi, że grał zawodnik, który nie mógł w nim grać, Łochowo przegrało walkowerem, Pomorzanin zyskał 3 punkty. W ostatnim meczu grał zawodnik, który był wpisany w protokole meczowym, ale nie w pierwszym składzie, tylko na rezerwie. Z uwagi na to, że zawodnik z pierwszego składu nie mógł grać, trener wstawił do wyjściowego składu innego zawodnika informując o tym kierownika. Kierownik Sportisu popełnił błąd nie zaznaczając w protokole przy tym zawodniku plusa. Regulamin mówi jasno, że zawodnik, który jest w protokole może zagrać, tylko musi być inaczej oznaczony. Jest to błąd kierownika drużyny. Związek utrzymał wynik meczowy, czyli 5:1 dla Sportisu, co spowodowało, że BKS Bydgoszcz jako trzeci zespół opuścił IV ligę." - wyjaśnia Piotr Kwiatkowski
W zbliżającym się sezonie Lider Włocławek nadal będzie stawiał na młodych zawodników, głównie wychowanków.
"Nadal będziemy stawiać na młodzież, gdyż będziemy chcieli ich promować. Chodzi też o sytuację finansową. Podejrzewam, że cały czas będziemy zajmować miejsca od 10 w dół." - powiedział Piotr Kwiatkowski
Jak widać, pasja i ciężka praca całego zespołu pozwoliła niedofinansowanemu klubowi pozostać w lidze i osiągnąć w gruncie rzeczy to samo co kluby z "wypchanymi po brzegi kieszeniami". Warto tu dodać, że na mecze można wybrać się z rodziną i obserwować na murawie starcia wychowanków klubu, bowiem z trybun nie słychać wulgarnych okrzyków. Każdy, kto chce wesprzeć klub finansowo lub rzeczowo, a przy tym zyskać promocję medialną może to zrobić kontaktując się z klubem pod nr tel. 785481921
Napisz komentarz
Komentarze