Kilka dni temu w Wołuszewie w pobliżu Ciechocinka odbył się jubileusz 60-lecia tamtejszego Koła Gospodyń Wiejskich. Podczas uroczystości głos zabrał prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, który ujawnił zaskakujace podziały panujące na wsi, za sprawą rządowej ustawy z 2018 roku:
"Jubileusz nie jest tylko od tego, abyśmy mówili o pięknych rzeczach, ale i przykrych wydarzeniach (...) Koło gospodyń wiejskich zostało założone jako forma oporu narodowego przed germanizacją. Ja bym chciał mówić do tu obecnych władz rządowych, do tych arogantów historii i do tych, tych którzy nie dorośli do wiedzy historii bo są młodzi i uważają, że świat się zaczął jak oni zostali ministrami, od Was jest jedna taka wiceminister rolnictwa Gembicka, która uważa, że Polska istnieje od chwili kiedy ona została posłem i minister, wszystko co było przedtem jest złe i niedobre. Przepraszam za personalizację, ale ja walczę o Wasz byt, o Koła Gospodyń, o Polskę i tradycję, którą zawłaszczyli w sposób bezczelny i niedopuszczalny."- powiedział zgromadzonym prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Władysław Serafin
Szef organizacji rolniczych przypomniał następnie historię Kół Gospodyń Wiejskich ich genezę oraz momenty, w których rozwijał się ruch chłopski, i jak był zwalczany przez okupantów. Koła gospodyń wiejskich zdaniem lidera związków rolniczych, przez 60 lat potrafiły przetrwać, a w demokratycznym kraju "zlikwidowano je dekretem". Zdaniem Władysława Serafina, tylko ukazy carskie, dekret Hitleta z '39 i Stalina z' 41 likwidowały KGW, następnym jak pokreślił jest ustawa z 9 listopada 2018 r.
"W 2018 roku w Sejmie powstała ustawa polityczna, delegalizująca Koła Gospodyń Wiejskich (...) Zarządzono w tej ustawie, aby każde koło, które chce dostać dotacje 5 tysięcy na rok, musi wyrzec się swojej historii, swojego statutu, podpisać nowy statut, państwowy statut, pójść do agencji rządowej wtedy dostanie pieniądze. Ktoś kto przeczytał ustawę nie będzie ze mną polemizował. Taki jest warunek. Artykułem 28 zdelegalizowano koła gospodyń. (...) Cztery lata walczymy o przywrócenie praw. Stworzono 10 tysięcy nowych kół, które państwo finansuje po 7 tysięcy rocznie (...) Koła, które powstały, nie są żadnymi Kołami Gospodyń Wiejskich, są organizacjami społecznymi, które ukradły nam nazwę. Nadzór nad nimi pełni urzędnik państwowy. Koło Gospodyń Wiejskich wg naszej ustawy jest niezależnym związkiem zawodowym, majacym prawo do protestów i strajków. Na czele tej krucjaty stoi pani wiceminister i specjalnie stworzony dla niej etat i ona rozdaje miliony. Tworzą fikcyjne konkursy warte po kilkaset tysięcy, kilka milionów, w tej chwili wydano 180 milionów na fiansowanie tych fikcyjnych kół gospodyń wiejskich, te pieniądze należały się wszystkim gopodyniom po równo "- podkreślił prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych
Z istniejących 22 tysiący KGW tylko 3 700 przepisało statut na agencyjny tzw. pisowski statut. Reszta wciąż działa nie biorąc z budżetu ani złotówki. Podczas przemówienia, Władysław Serafin oznajmił, że podjął już działania, aby skierować odpowiedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Wkrótce będą zbierane podpisy. Zdaniem nie tylko Władysława Serafina, ale także wykładni konstytucjonalisty, którego książkę prezentował podczas przemówienia prezes KZRKiOR, delegalizując KGW, czyli niezależne związki rolników rząd popełnił przestępstwo. Konstytucja RP gwarantuje w art 12. wolność zrzeszania się rolników w zawodowych i społecznych kołach i żadna ustawa nie może tego zlikwidować, tworząc w to miejsce organizacje gospodarczą zależne od aparatu państwowego:
"Tak właśnie zdefraudowano także konstytucję. Dalej mamy jednak 15 tysięcy kół i będę dla Was walczył. (..) Przecież te konkursy i bitwy regionów - w nich mogą brać udział tylko te koła agencyjne, wpisane do rejestru agencji. Będziemy wzywać rząd, aby odstąpił od tej ustawy, a Sejm musi zmienić tę ustawę bo jest niekonstytucyjna. Jednej nocy zabrano nam KGW, założono sobie KGW i mówią że to sa inne KGW. Będziemy zbierać podpisy, aby zrównać prawa kobiet, w dostępie do środków publicznych, bo to są wszystko nasze pieniądze. Tak nigdy nie było, tak nie moze być! (...) Nie myślałem że mnie w życiu przyjdzie walczyć o przywrócenie równości praw społecznych (...) Koła, które podpisały nowe statuty muszą dokonać likwidacji swoich majątków, wyrzec się historii"- podsumował prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych
Na koniec przemówienia Władysław Serafin dodał, że jako prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, jest wycinany przez TVP ze wszystkich relacji. Jego przemówienia nie są emitowane, a spotkania na których zabiera głos kadrowane celowo, by nikt w Polsce nie dowiedział się jak wygląda naprawdę sytuacja na wsi. Zdaniem prezesa, ustawa oraz wszystkie działania PiS dotyczące KGW mają służbyć podporządowaniu kół rządowi na zasadzie: jesteś grzeczny, otrzymasz pieniądze, chcesz być niezależny, nie dostaniesz grosza, ba działasz nielegalnie... Zebrani na jubileuszu nagrodzili prezesa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, brawami. Będący na miejscu Wicewojewoda Kujawsko-Pomorski Józef Ramlau, jeszcze w czasie przemówienia prezesa opuścił uroczystość nie przekazując kwiatów które miał ze sobą ani też nie składając życzeń.
Napisz komentarz
Komentarze