Z raportów, jakie spłynęły do Urzędu Miasta dziś o godz. 13:00 wynikało, że liczba nauczycieli we włocławskich placówkach wynosiła 1212 osób, z czego do strajku przystąpiło 1086. Liczba strajkujących nauczycieli procentowo wyniosła zatem 85,05%. W placówkach przebywało łącznie 86 dzieci. Do godziny 12:00 ze świetlic środowiskowych i placówek kultury skorzystało 155 dzieci. Według danych z godziny 13:00, do strajku włączyło się dziś 247 pracowników administracji i obsługi. Gotowość do pracy zgłosiły natomiast 432 osoby. W ujęciu procentowym - 38,6% pracowników administracji i obsługi przystąpiło do strajku.
Zgodnie z terminarzem, od jutra powinny rozpocząć się egzaminy gimnazjalne, trwające do piątku włącznie. Władze miasta zapewniają, że egzaminy odbędą się, strajk nie będzie miał na nie wpływu, jednak będzie to wielkie wyzwanie pod względem organizacyjnym. Na konferencji z zeszłego tygodnia prezydent Wojtkowski zapewniał, że egzaminy się odbędą, choćby w komisjach mieli zasiąść prezydenci i urzędnicy posiadający uprawnienia pedagogiczne. Jak podkreśla Krzysztof Buszka - prezes włocławskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, determinacja ze strony środowiska nauczycielskiego jest ogromna i najprawdopodobniej o ile nie nastąpi przełom, czarny scenariusz wkroczy jutro do szkół.
"To nie jest tak, że nauczyciele mówią - strajkujemy nie boimy się o młodzież. Tym bardziej, że gro naszych dzieci kończy klasy gimnazjalne, czy ósme klasy. Jeżeli rząd się nie pochyli - może być problem. "- mówi szef ZNP Włocławek
W województwie kujawsko-pomorskim strajkuje najwięcej nauczycieli - 87,72 %, najmniej w województwie podkarpackim 55,17 %. Czy ugnie się rząd czy nauczyciele? Jeżeli nie ugnie się nikt, nastąpi jutro egzaminacyjny chaos.
Napisz komentarz
Komentarze