Kampania wyborcza nabiera we Włocławku tempa i staje się chwilami komiczna. Zwłaszcza, ze względu na oprawę jaką momentami przybiera. Politycy, ze swoich ekskluzywnych aut wysiadają i bratają się z narodem jak nigdy wcześniej. Świadkami takich scen byli dziś dziennikarze i podróżni zgromadzeni na włocławskich peronach.
Do Włocławka przyjechała bowiem "paczka" polityków PiS, którzy hmmm.... mieli mówić o dworcu, a zdaje się mówili o wyborach, ale to za chwilę, bo na samym początku należałoby wymienić kto w tej imprezie uczestniczył. Kandydatka PiS do sejmiku, kandydat PiS na urząd prezydenta, minister, szef PKP no i stanęła sobie z boczku nie wiedzieć czemu posłanka Borowiak, której nawet prowadzący nie wyczytał podczas przedstawiania zgromadzonym. Załapała się za to na foty i w kadry reporterów, no bo głosu także nie zabrała... Zatem, mamy konferencje o dworcu, na którym występuje sobie dwóch kandydatów: Jarosław Chmielewski i Anna Gembicka. Panie mają pierwszeństwo, więc zaczynamy od Pani Anny, która o dziwo powitała ministra i prezesa PKP "u nas".
"Przede wszystkim chciałabym bardzo podziękować Panu Ministrowi Andrzejowi Adamczykowi oraz Panu Prezesowi Krzysztofowi Mamińskiemu, że przyjechali dzisiaj do Włocławka, że nas odwiedzili i pojawili się tutaj na dworcu".
Kobieta, którą widzę po raz pierwszy we włocławskiej przestrzeni publicznej wita jak gospodyni gości z Warszawy. Kim więc jest? Z sieci można się dowiedzieć, że jest "byłą asystentką Morawieckiego". W dalszej części wystąpienia dowiedzieliśmy się od Pani Anny, że:
"Jako kandydatka do sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego chciałam zobowiązać się, że będę dalej kontynuować współpracę z ministerstwem infrastruktury,aby jak najwięcej środków z programów kolejowych i drogowych trafiło do naszego regionu. (...)Potrzebujemy dobrych gospodarzy w samorządach, dobrych gospodarzy, którzy będą w stanie złożyć dobrze przygotowane wnioski"
Niech dopełnieniem do tego przemówienia będą słowa, które wypowiedział kolejny kandydat uczestniczący w tej konferencji - Jarosław Chmielewski:
"Może być Pan pewien, że w najbliższej pięciolatce będziemy aplikować o środki, które są do dyspozycji w ministerstwie, do dyspozycji samorządów i będziemy o nie skutecznie zabiegać, będziemy je skutecznie wykorzystywać"
Wyborcza robota odwalona. Kandydaci się zaprezentowali, skorzystali z ministerialnego blasku i ogrzali w ciepełku fleszy (niektórych przygrzało chyba bardziej niżby należało... )
PS.Czy tylko autor tego artykułu ma wrażenie, że Pan Jarosław Chmielewski wypowiada się już jakby wygrał wybory?
Konkrety....o ile można mówić o zapowiedzi jako o konkrecie.
Minister wraz z prezesem PKP poinformowali, że w tym roku ma zostać ogłoszone postępowanie przetargowe na wybór wykonawcy prac projektowych. W ramach inwestycji ma zostać "na nowo zaaranżowana przestrzeń budynku i przystosowana do rzeczywistych potrzeb pasażerów". Obiekt ma zostać dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dworzec ma powstać (uwaga!) w 2022 roku...
Na pytania dziennikarzy dotyczące ewentualnego zburzenia budynku dworca, odpowiedziano, że przeprowadzone będą konsultacje społeczne. Ponadto zapowiedziano, że od przyszłego miesiąca dworzec nie będzie zamykany na noc i zostanie zwiększona ochrona tego budynku. (Miejmy nadzieje, że na stałe, a nie na okres przedwyborczy).
Tyle jeżeli chodzi o konferencje działaczy PiS. Czas na numer jaki wykręcił zebranym prezydent Wojtkowski, który również zwołał dziennikarzy na dworzec, ale godzinkę wcześniej.
Prezydent Włocławka wraz ze swoją zastępczynią Magdaleną Korpolak-Komorowską przyniósł ze sobą teczkę dokumentów, które wysyłał w sprawie dworca do ministerstwa. Trudno nie wierzyć w zabiegi obecnego prezydenta o modernizacje dworca, było to jedno z jego sztandarowych haseł. Jakie odpowiedzi otrzymywał w pismach i listach od ministra?
"Fakty są takie, że zgodnie z pismem, które otrzymaliśmy planowana rozbudowa czy budowa nowego dworca to lata 2020-2022. W ostatnim piśmie dostaliśmy informacje ze ewentualne oddanie do użytku dworca miałoby się odbyć w trzecim kwartale 2022(...)Chcę podziękować dwóm parlamentarzystom, którzy się angażowali to senator Józef Łyczak, który pomaga i się tym projektem interesuje oraz eurodeputowany Janusz Zemke to są osoby które rzeczywiście angażowały się. O pozostałych parlamentarzystach nie będę się wypowiadał bo nic dobrego nie mógłbym powiedzieć."
No to prezydent nieco zabił ćwieka. Podziękował senatorowi z PiSu i eurodeputowanemu z SLD, podkreślając brak pomocy innych, ale przecież podczas konferencji pokazała nam się posłanka Borowiak?! No to jak w końcu. Pomagała czy nie? Biorąc pod uwagę fakt, że nie zabrała głosu, może i faktycznie nie miała nic do powiedzenia w sprawie dworca.
Podczas konferencji minister żalił się, że nie został ani razu zaproszony do Włocławka przez prezydenta. Po konferencji pytamy prezydenta. Czemu taki niegościnny. W odpowiedzi czytamy:
"Nigdy nie było intencji przyjazdu... Dzisiaj przyjechał i nie odwiedził gospodarza miasta, choć taki jest niepisany zwyczaj..."
I zaczyna się tu człowiek zastanawiać. Czy w takim razie zasiadając na prezydenckim fotelu należy na początek wystosować zaproszenie do przedstawicieli wszystkich ministerstw?
Uwaga panowie kandydaci na urząd prezydenta Włocławka! Obejmując rządy szybko rozsyłajcie zaproszenia, coby nie popełnić grzechu zaniedbania jakiego dopuścił się prezydent Wojtkowski ;)
Podsumowując dzisiejsze wydarzenia na scenie politycznej należy sobie zadać pytanie, które nie tak dawno odświeżyli włocławscy dziennikarze, a wypowiedziane kiedyś przez obecnego szefa Telewizji Polskiej - Jacka Kurskiego(PiS): "Ciemny lud wszystko kupi". Czy faktycznie kupi? Niektórzy zdają się być tego ze wszech miar pewni.
Napisz komentarz
Komentarze