Mama Dominiki miała już dwóch dorosłych synów, gdy dowiedziała się, że jest ponownie w ciąży. Tym razem jednak wszystko przebiegało inaczej. Kobieta schudła i nie czuła ruchów dziecka. Badania wykazały, że pociecha urodzi się z poważnymi wadami. Lekarz sugerował, aby przerwać ciążę. Mimo to kobieta zdecydowała się urodzić. Noworodkowi dawano 1% szans na przeżycie.
Dominika przyszła na świat z wodogłowiem, przepukliną oponowo-rdzeniową, porażeniem kończyn dolnych i pęcherzem neurogennym. Mimo tego dziewczynka z każdym dniem walczyła o swoje życie. Teraz ma 9 lat.
"Miśce dawano 1% szans na przeżycie. Gdyby się udało, miała być roślinką… Patrzę dziś na moje dziecko, cudownie bystre, wiecznie rozgadane, któremu z buzi nie schodzi uśmiech i wiem, że nigdy nie należy tracić nadziei. I wiary, bo to ona właśnie tę nadzieję daje. Córeczka przyszła na świat z przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem, porażeniem kończyn dolnych, pęcherzem neurogennym. Choć naprawdę chora, Dominika jest niezwykle wrażliwym i radosnym dzieckiem. Jest sprawna intelektualnie. Dzielnie walczy ze wszystkim przeciwnościami, które zesłał na nią los." - napisała na portalu siepomaga mama dziewczynki
Dominika miała być dzieckiem leżącym, a sama siada i porusza się na wózku. Rodzina walczy o to, by mogła samodzielnie chodzić. Aby ta walka nie poszła na marne dziecko musi przejść operację stóp oraz sprzętu do rehabilitacji. Koszt to ponad 30 000 zł. Udało się zebrać ponad 23 000 zł, jednak czasu zostało niewiele, ponieważ za niezbędny sprzęt należy zapłacić w styczniu. Pomóc dziecku można klikając TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze