Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 17:24
Reklama

Polacy odpuścili sobie kupowanie samochodów, portfel zwykłego Kowalskiego nie nadąża za inflacją

Podziel się
Oceń

Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, w ubiegłym roku liczba zarejestrowanych pojazdów osobowych spadła o ponad 13% w porównaniu z 2021 rokiem. W przypadku pojazdów nowych spadek ten wyniósł niespełna 5%, a używanych – przeszło 18%. Jednocześnie liczba przerejestrowanych pojazdów osobowych zmniejszyła się rdr. o ponad 20%. Eksperci nie są zgodni co do tego, czy 2023 rok będzie lepszy w ww. kwestiach. Jedni zwracają uwagę na wzrost, który na początku stycznia br. objął nowe auta osobowe. Inni powołują się na wstępne prognozy, które zakładają skurczenie się rynku o nawet 10%.
 Polacy odpuścili sobie kupowanie samochodów, portfel zwykłego Kowalskiego nie nadąża za inflacją

Jak wynika z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK), w Polsce w ub.r. zarejestrowano ponad 1,1 mln pojazdów osobowych. To o 13,5% mniej niż w 2021 roku. Wówczas takich przypadków odnotowano blisko 1,3 mln.

– Obserwujemy spadek liczby zarejestrowanych pojazdów nowych, przede wszystkim ze względu na ograniczony dostęp do ofert, rosnących cen i opóźnień w dostawach. Ten mniejszy dopływ aut prosto z salonów przekłada się na sytuację na rynku wtórnym. Na nim widzimy wzrost cen samochodów używanych, a ponadto zawężony wybór dla potencjalnych kupców – komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Według udostępnionych danych, w 2022 roku zarejestrowano ponad 419,3 tys. nowych pojazdów osobowych (37,6% ogółu). To o 4,6% mniej niż w 2021 roku, kiedy takich przypadków było przeszło 439,7 tys. (34,1%). 

– Dla aut nowych kluczowa była pierwsza połowa 2022 roku. Ten okres cechowała beznadziejna sytuacja z podażą oraz niepewność, czy auto zostanie w ogóle wyprodukowane. Spadek rok do roku, który wtedy powstał, był na tyle duży, że nie byliśmy już w stanie tego przeważyć. Nie pomogło to, że druga połowa roku była znacznie lepsza i przez większość miesięcy notowano wzrosty rdr. Ta zmiana była spowodowana m.in. poprawiającą się dostępnością, rejestracjami aut zamówionych kilka lub kilkanaście miesięcy wcześniej – wyjaśnia Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów.

Ponadto z danych CEPIK wynika, że w 2022 roku zarejestrowano blisko 695 tys. używanych pojazdów osobowych (62,4% ogółu). To o 18,1% mniej niż w 2021 roku (65,9%). 

– Na wyniki na pewno wpłynęła sytuacja podażowa dotycząca nowych aut. Druga przyczyna to otwarcie rynku ukraińskiego, który był zawsze zamknięty na używane pojazdy. Ale wiosną ubiegłego roku tamtejszy rząd, aby pobudzić gospodarkę, zdecydował się na parę miesięcy znieść bariery. Spowodowało to masowe wykupienie wielu, zwłaszcza najtańszych i najbardziej wysłużonych, lubianych też przez polskiego klienta, samochodów z rynków zachodnich. Trzecia przyczyna to być może początkowy objaw kryzysu. Auta używane są często kupowane za gotówkę, a jeżeli jest jej mniej albo sytuacja staje się niepewna, to i zakupy są mniejsze – dodaje prezes Tuzinek. 

Z udostępnionych danych wynika też, że w 2022 roku w Polsce zostało przerejestrowanych 1,6 mln pojazdów osobowych. To o 20,5% mniej niż w 2021 roku, kiedy takich przypadków było nieco ponad 2 mln. 

– Ceny na rynku wtórnym również rosną, a portfel zwykłego Kowalskiego za tym nie nadąża. Inflacja jest wysoka, więc zmieniają się priorytety. Widać to szczególnie wśród właścicieli aut. Zakup nowszego pojazdu schodzi na dalszy plan, bo można wydłużyć korzystanie z obecnie posiadanego pojazdu – zaznacza prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamajak rozmawiać ze sztuczną inteligencją
Reklama