Do nietypowej kradzieży doszło pod koniec lutego w jednym z mieszkań na osiedlu Południe. Do mieszkania przy ul. Dziewińskiej zapukała kobieta, która na twarzy miała maseczkę. Poinformowała domowników, że pękła rura w mieszkaniu wyżej i trzeba szybko odkręcić krany, lecąca woda spowoduje mniejsze straty. Lokatorom poleciła odkręcić wodę w łazience i kuchni, a sama stwierdziła, że zajmie się kaloryferami. Sytuacja rozegrała się błyskawicznie, kobieta wyszła z mieszkania z kilkudziesięcioma tysiącami złotych odłożonych przez domowników na "czarną godzinę". Pozbawione oszczędności małżeństwo sprawę zgłosiło na policję. Mundurowi potwierdzili nam, że do kradzieży doszło, ale śledztwo wciąż trwa.
Można domniemywać, że osoba która ukradła oszczędności doskonale wiedziała, gdzie się znajdują i skąd je skraść, możliwe, że przypadek był jednorazowy i dobrany do tej konkretnej ofiary kradzieży, jeżeli jednak nie, warto, aby uczulić osoby starsze, że również taki może być "pomysł" na wtargnięcie do mieszkania i kradzież.
Napisz komentarz
Komentarze