Rottweilery wróciły dziś na Netto Arenę, by piąty raz zmierzyć się z Kingiem w fazie play-off. Anwil wybiegł w składzie Greene, Łączyński, Petrasek, Sanders i Sobin.
Pierwsze minuty należały do Anwilu, jednak gospodarze szybko doszli do głosu. W zespole Rottweilerów najbardziej widoczne były pudła za trzy punkty. W drugiej kwarcie gospodarze wyszli na 10 punktów przewagi mimo 7 punktów Sobina. W grę Anwilu zaczęła wdawać się coraz bardziej nerwowość. Po pierwszej połowie zawodnicy trenera Frasunkiewicza przegrywali 32:19. Na plus właściwie tylko kibice, którzy dopingowali włocławskich zawodników.
Trzecia kwarta 27:20 dla Wilków i na tablicy było 59:39. Awans coraz bardziej się oddalał. Na 3 minuty do końca Anwil tracił 16 punktów. 81:67 dla Kinga. Kończymy sezon na siódmym miejscu.
Napisz komentarz
Komentarze