W poniedziałek podjęliśmy temat powstających na Celulozowej lameli przy mieszkaniach na parterze. Zdaniem części lokatorów konstrukcje szpecą nowe osiedle, inni uważają, że zapewniają prywatność mieszkańcom parterów.
Zgodę na powstanie ogrodzeń wydała prezes MBM Katarzyna Minett na wniosek mieszkańców. Lamele miały mieć kolor orzechowy i wysokość do 180 cm. Obecnie jednak są w różnych odcieniach brązu. Dodatkowo, jak twierdziła nasza Czytelniczka, jedna z konstrukcji zasłania oznaczenia klatki schodowej (chodzi o numery mieszkań, jakie się w niej znajdują), co może opóźnić znalezienie danego mieszkanie przez np. załogę karetki pogotowia. Dziś skontaktowaliśmy się z Katarzyną Minett, która miała sprawdzić na miejscu w jaki sposób mieszkańcy zainstalowali ogrodzenia.
"Tak, jeden z płotków zasłania częściowo panel z informacją jakie numery mieszkań znajdują się w klatce. Jest to od strony wewnętrznej, od podwórka. Każdy budynek ma wejścia od strony podwórka i od strony zewnętrznej, gdzie jest dojazd. Tutaj już napisaliśmy pismo do mieszkańca, aby dostosował swój lamel, by nie zasłaniał tego oznaczenia." - powiedziała Katarzyna Minett
Lamele mają zostać pomalowane na jednolity orzechowy kolor. Trudno nie przyznać racji mieszkańcom, którzy twierdzą, że drewniane płoty umniejszają wizualnie osiedlu, jednak na ten groteskowy wygląd osiedla jest zgoda administracji. Problem można było rozwiązać na wiele innych sposobów, wybrano zdecydowanie najmniej estetyczny...
Napisz komentarz
Komentarze