Włocławek otoczony jest lasem, dlatego co pewien czas dochodzi do kolizji pojazdów z dzikimi zwierzętami. W regionie w dużej mierze dominują grunty rolne, lecz i tutaj mają miejsce wtargnięcia zwierząt na drogi, co doprowadza do zderzeń. Przykładowo, w ciągu ostatnich dni doszło do dwóch zdarzeń z udziałem łosi.
W wyniku zderzeń z pojazdami łosie, jelenie, sarny, czy dziki zazwyczaj giną na miejscu. Z naszą redakcją skontaktował się mężczyzna, który chciał dowiedzieć się, co się dzieje z porożem takich zwierząt. Skontaktowaliśmy się z Nadleśnictwem Włocławek.
"Niestety taka powypadkowa zwierzyna traktowana jest jako odpad i idzie do utylizacji. Zajmują się tym konkretne firmy. Policja, czy też zarządca drogi, który ponosi koszty utylizacji, zgłasza taką sytuację. Firma przyjeżdża i zabiera zwierzę. (...) Poroża powinny trafić do Nadleśnictwa lub Zarządu Okręgowego PZŁ. Natomiast najczęściej jest tak, że poroża w wyniku wypadków są połamane, zniszczone i też idą do utylizacji. Te poroża, które trafiają do nas pełnią funkcję szkoleniową, edukacyjną." - powiedział Mieczysław Olewnik z Nadleśnictwa Włocławek
Najwięcej kolizji z dzikimi zwierzętami ma miejsce wiosną i jesienią.
"Była jedna pani, która przez kilka lat prowadziła obserwacje. Miała spisane jakie zwierzęta i w jakich miejscach ginęły. W niektórych porach roku zwierząt ginie więcej, wiosną i jesienią. Wtedy się przemieszczają z lasów na pola i pól do lasów, w okresach godowych, gdy jest rykowisko. W tym czasie zwierzęta są mniej uważne, mają w głowie hormony a nie samochody. Wtedy kolizji jest zdecydowanie więcej. Poza tym jadąc przez las musimy się liczyć z tym, że zwierzę w każdej chwili może wyjść na drogę. I tutaj trzeba powiedzieć, że ani Lasy Państwowe ani Polski Związek Łowiecki nie odpowiada za kolizje drogowe. Również zarządca drogi nie odpowiada, jeśli droga jest właściwie oznakowana. Natomiast jeśli takiego oznakowania nie ma, to można domagać się z postępowania cywilnego odszkodowania za zniszczone auto." - dodaje Mieczysław Olewnik
Warto dodać, że nie świadek, czy uczestnik kolizji z dzikim zwierzęciem nie może zabrać z drogi poroża. Ciekawe sytuacja dotyczy poroża znalezionego w lesie. Prawnicy nie są zgodni, co do interpretacji prawnej. Niektórzy twierdzą, że nie powinno się zbierać poroża zrzuconego przez zwierzęta.
Napisz komentarz
Komentarze