To co robimy w czasie wolnym, po pracy w zasadzie nie powinno interesować naszego pracodawcy, ani osób postronnych o ile nikomu nie robimy krzywdy. Nie dotyczy to osób publicznych, celebrytów czy polityków. W tym przypadku, życie prywatne osób na świeczniku oraz wszelkie wybryki jeszcze nawet bardziej interesują opinię publiczną. Co jednak z osobami prywatnymi pracującymi w służbach mundurowych? W teorii życie prywatne przeciętnego wojskowego czy policjanta nie powinno być przedmiotem zainteresowania nikogo prócz tej konkretnej osoby, ewentualnie przełożonych, jednak w przypadku, który opisujemy sprawa stała się już głośna, a nagrania i zdjęcia obiegły włocławian. Trafiły także do pracodawców osób występujących na nagraniach no i mediów. Nagrania nie wyciekły z "domowej małżeńskiej biblioteczki" i trudno tu mówić o chęci zachowania prywatności, bowiem odbywały się na żywo przed internautami, na jednej ze stron dla dorosłych.
Kilka dni temu otrzymaliśmy mail, od zbulwersowanego mężczyzny, użytkownika tychże stron (jak domniemamy), który rozpoznał policjanta włocławskiej komendy na jednym z filmików. Poniżej przytoczymy fragmenty e- maila, gdyż całość zdradza dane wrażliwe dwóch osób.
"Witam, piszę do Państwa anonimowo, w związku z ogromną aferą, która kolejny raz może być zamieciona pod dywan w naszym mieście, a jako rodzic nie chciałbym aby tak to wyglądało. Otóż w KMP we Włocławku pracuje pan(...) Jakiś czas temu w moje ręce wpadły zdjęcia z poczynań tego pana, wraz z jedną z pań. Ja wiem, każdy z nas ma swoje fantazje, preferencje, również w tych sferach, ale wydaje mi się, że nie godzi się, aby funkcjonariusz policji, bez żadnego skrępowania pokazując swoją twarz (!) prowadził erotyczne transmisje na żywo na portalu (...) gdzie otrzymuje za to dość wysokie "wynagrodzenie", przykładowo - z informacji jakie posiadam, wynika że pokazanie pewnej części ciała przez kobietę to ok 100 zł "nagrody" od "widza" a takich jest tam kilkuset lub więcej na raz, z tego co wiem bardzo skłonnych do wpłacania "napiwków" jak to nazywa portal. Uważam, że (...) a do tego jako funkcjonariusz policji powinien swoje zapędy zachować dla siebie nie robić tego publicznie! Wiem, że KMP działa w tym kierunku, ale obawiam się, że sprawa może być kolejny raz zmieciona pod dywan, ponieważ trwa to już grubo ponad dwa miesiące, a Pan (...) nadal pełni obowiązki służbowe, i poucza obywateli odnośnie tego jak powinniśmy "się prowadzić' a to totalna hipokryzja. (...) Proszę mi wybaczyć, cholera mnie bierze, kiedy widzę jak pan (...) wystawia mandacik. (...) Dodam jeszcze, że na koncie tego pana, są bądź były inne filmiki, zapisane na stałe do oglądania, z poczynaniami z innymi paniami, czasami dwoma na raz." - czytamy w mailu
Zastanawialiśmy się, czy e-mail nie jest przypadkiem żartem, dlatego skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji we Włocławku. Policja potwierdziła...
"Odpowiadając na Pana e-mail informuję, że w dniu 19.04.2022 r. do KMP we Włocławku wpłynęła anonimowa informacja, z której wynikało, że funkcjonariusz naszej jednostki zamieścił na portalu internetowym bulwersujące nagrania. Z uwagi na fakt, iż sprawa dotyczy funkcjonariusza, zgromadzone materiały przekazane zostały do Prokuratury Rejonowej we Włocławku w celu oceny prawno-karnej. Ponadto, zgodnie z poleceniem Komendanta Miejskiego Policji we Włocławku, wobec funkcjonariusza zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne dotyczące naruszenia etyki zawodowej. W toku postępowania ustalono, że funkcjonariusz dopuścił się naruszenia zasad etyki w czasie wolnym od służby i nie miało to związku z wykonywaniem czynności służbowych. Niemniej, również poza służbą funkcjonariusz powinien postępować etycznie. Komendant Miejski Policji we Włocławku uznał funkcjonariusza winnym naruszenia etyki zawodowej i wymierzył mu karę dyscyplinarną, biorąc pod uwagę prawidłowy przebieg dotychczasowej służby." - informuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy KMP we Włocławku
Z cała stanowczością stwierdzić należy, że strona nie jest przeznaczona dla osób niepełnoletnich. Każdy wchodzący na stronę musi potwierdzić swoją pełnoletność. Na stronę nie trafią, a przynajmniej nie powinny - dzieci, dopilnowanie leży w gestii rodziców. Osoby występujące w filmie, jak wynika z nadesłanych screenów i informacji są pełnoletnie, żadna z osób nie została doprowadzona do niczego siłą. Czy powinno nas zatem obchodzić, co robił w wolnym czasie ten policjant? Komendant stwierdził, że tak i wymierzył karę dyscyplinarną. Warto, aby osoby noszące mundur zdawały sobie sprawę z tego, że za tego typu "spędzanie wolnego czasu", mogą spotkać je przykre konsekwencje. Czy doszło do przestępstwa? Oczywiście, że nie, chyba, że skarbowego ;) za niepłacenie podatków od dodatkowego zarobku ;)
