Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 4 grudnia 2024 09:36
Reklama

Jacek Kuźniewicz będzie tłumaczył się przed CBA!

Podziel się
Oceń

Jacek Kuźniewicz będzie tłumaczył się przed CBA!

Na dzisiejszej konferencji prasowej Jarosław Najberg, który po odwołaniu Jacka Kuźniewicza, pełni funkcję prezesa zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, poinformował dziennikarzy o wstępnych wynikach audytu, który obecnie trwa w spółce. Prezes Najberg twierdzi, że z ustaleń kontrolerów wyłania się niepokojący obraz zarządzania spółką przez byłego prezesa. Audyt zlecony został zewnętrznej firmie. W obecnej fazie dostarczył informacji m.in o tym, że spółka straciła wiele milionów złotych. 

"W tym momencie informuję Państwa o pierwszych zawiadomieniach o możliwości popełnienia przestępstwa złożonych do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury. Czyny opisane w zawiadomieniu to poważne przestępstwa z milionowymi skutkami finansowymi i są bardzo dobrze udokumentowane (...) MPEC wystąpi o status poszkodowanego w tych śledztwach" 

 

Jarosław Najberg zeznania na policji już złożył. Na pytania dziennikarzy o szczegóły, jednak odpowiedzieć nie mógł, ze względu na prowadzone śledztwo. Zdradził jedynie, że zgłoszenie do CBA dotyczy umowy na dostawę opału. Dodał natomiast, że były prezes "zapomniał" o tym, że w koszty należy wliczać uprawnienia do emisji gazów cieplarnianych. W tym roku rezerwę na emisję tychże gazów Jacek Kuźniewicz założył na poziomie 2 mln, a zdaniem obecnego prezesa jest to rocznie koszt 10 mln złotych. Prezes Najberg stwierdził również, że J.Kuźniewicz dokonywał "kreatywnej księgowości", by wykazać jak dobrze zarządza spółką.  Efektem tego jest sytuacja w której spółka przepłaci za uprawnienia:

"Jeśli prezes na początku kupiłby tyle uprawnień ile trzeba, byłoby to koszt 7 euro za sztukę. My teraz mamy cenę 23 €, nawet było już 24 €.  Bylibyśmy wówczas 3 miliony na plusie"

 

 

Obecnie spółka zanotowała trzy milionowe straty. Zabezpieczenia jakie posiada zdaniem J. Najberga MPEC wystarczą do lutego o ile zima, nie będzie sroga.

Na koniec, Jarosław Najberg poinformował, że spółka w ostatnich dniach otrzymała karę z Urzędu Regulacji Energetyki na kwotę 12 tysięcy złotych, za to, że w kotłowni na Zakręcie w styczniu 2018 roku, nie było odpowiednich zapasów oleju opałowego (wówczas spółką zarządzał jeszcze Jacek Kuźniewicz).  

Podczas konferencji pojawił się również wątek personalny, który zdaje się jest dalszym ciągiem sprawy, o której Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej informował media tuż po odwołaniu J. Kuźniewicza. Chodzi o wysyłanie do byłych podwładnych e-maili z pewnymi "insynuacjami" przez J.Kuźniewicza. Charakteru "insynuacji" nie poznaliśmy.


J. Najberg zobowiązał się systematycznie informować media o postępach w śledztwie.


Tymczasem Jacek Kuźniewicz podobnie jak poprzednim razem, kiedy zarząd spółki informował o wtargnięciu byłego prezesa do siedziby MPEC, zrzuca wszystko na karb kampanii wyborczej i jego planów dotyczących startu w wyborach. Na jego Facebooku możemy przeczytać post sprzed kilku godzin, w którym pisze:

"No a nie mówiłem 

:) 
jak się nie ma pomysłu, to się szuka haków. Atak "hakowy" na mnie trwa, rozpaczliwe poszukiwania domniemanych "afer" trwa w najlepsze, próbują grzebać także w życiu prywatnym. Tacy to ludzie... niestety"
 

Czy jednak obecny prezes Najberg, odważyłby się podawać kłamliwe informacje na temat wyników audytu, na spotkaniu z niemalże wszystkimi włocławskimi mediami? Jak były prezes zareaguje na zarzuty obecnego prezesa? Czy prócz ogólnych haseł o politycznych intencjach J.Najberga pojawią się konkretne odpowiedzi na konkretne zarzuty? Tego z pewnością dowiemy się w najbliższych dniach.
W wyborach startują obaj panowie, tylko w innych samorządach. Obydwaj panowie skorzystać mogą ze szczególnej ochrony jaką daje art. 111 Kodeksu Wyborczego i  w ciągu 24h udowodnić mogą niektóre swoje racje.

Czy pojawi się kolejny proces w trybie wyborczym w naszym mieście?
(Pierwsza sprawa z powództwa Emanuela Kalejaiye przeciwko Maciejowi Maciakowi, zakończyła się oddaleniem pozwu w całości. Szczegóły tutaj: pierwsza-rozprawa-w-trybie-wyborczym-we-wloclawku- )

 

 



Napisz komentarz

Komentarze

Jaro99 20.12.2018 09:23
co to za brunetka siedzi obok prezesa

Paweł 07.10.2018 09:55
Moim zdanie obecny orezes MPEC u ma wystarczające dane skoro je opublikował i zgłosił na policji . Swoją drogą to w/g mnie troche dziwne jest tłumaczenie byłego prezesa , tzn cały swiat kłamie i pomawia .. Nie chciałbym mieć Prezydenta miasta uwikłanego w jakieś afery .

ewkako 06.10.2018 13:47
Stare, mandżurskie metody zniesławiania przeciwnika. Tak bardzo Kuźniewicz zagraża obecnemu fajtłapie, który nie robiąc nic dla miasta nie podjął żadnego ryzyka gospodarczego?

Reklama
Reklamaprosto i po polsku
Reklama