Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 4 grudnia 2024 09:42
Reklama

To ostateczny koniec sprawy Kaleyaiye vs Maciak. Sąd apelacyjny w Gdańsku podtrzymał decyzje sądu I instancji

Podziel się
Oceń

To ostateczny koniec sprawy Kaleyaiye vs Maciak. Sąd apelacyjny w Gdańsku podtrzymał decyzje sądu I instancji

Swój ostateczny finał znalazł w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wniosek Emanuela Kalejaiye, który poczuł się urażony słowami swojego kontrkandydata na urząd prezydenta Włocławka Macieja Maciaka. 

Sprawa miała swój początek w Bydgoszczy. Tuż przed debatą redaktor Maciej Maciak miał obrazić startującego w wyborach czarnoskórego ginekologa, na tle rasowym. Zarzucane przez E. Kalejaiye sformułowania (podczas debaty na żywo), które jakoby wypowiedział M. Maciak (przed debatą) okazały się nieprawdą. Kalejaiye potwierdził to, korygując swoją wypowiedź we wniosku do sądu pierwszej instancji. Po debacie Maciej Maciak w jednym ze swoim materiałów, tłumaczył okoliczności oraz kontekst - twierdząc, że nie miał na celu nikogo obrażać. Szczegóły tutaj:http:// https://www.portalwloclawek.pl/wiadomosci/227,pierwsza-rozprawa-w-trybie-wyborczym-we-wloclawku-

Sąd we Włocławku wniosek oddalił, uzasadniając, że tego rodzaju sprawy, nie mogą być rozpatrywane w trybie wyborczym. Artykuł 111 zawiera szczegółowe zapisy dotyczące rodzaju rozpatrywanych kwestii. Emanuel Kalejaiye, uznał jednak, że istnieje szansa zmiany decyzji sądu we Włocławku, pomimo licznych orzeczeń w tego typu sprawach i kontynuował kosztową kampanię w stosunku do Macieja Maciaka. Złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który rozpoznał je podobnie jak Sąd Okręgowy we Włocławku i w całości oddalił. Od postanowienia sądu apelacyjnego nie przysługuje skarga kasacyjna. Sprawa, jest zatem zakończona. Redaktor Maciej Maciak twierdzi, że od początku wiedział, że wniosek zostanie oddalony. Nie wiedział jednak, że zażalenie trafiło Gdańska, bowiem nie dostał powiadomienia. 

"Nie mogę pojąć, dlaczego pan Kalejaiye poświęca tyle energii, czasu i pieniędzy w trakcie swojej kampanii wyborczej na zajmowanie się moją osobą, wydawało mi się, że każdy kto startuje do tak ważnej funkcji, jaką jest funkcja prezydenta miasta, powinien poświęcać cały swój czas i doświadczenie , aby przekonać do siebie wyborców.  Ewidentnie pan Kalejaiye swoim działaniem w stosunku do mojej osoby ułatwia na przykład panu Chmielewskiemu, z którym razem startowali w wyborach 2014 z listy PiS, w odwracaniu uwagi choćby od tego, iż współrządził on wraz z prezydentem Wojtkowskim przez pierwsze dwa lata obecnej kadencji.  Na szczęście, ta niefortunna kadencja mija i skutki współrządzenia panów Wojtkowskiego i Chmielewskiego zostaną naprawione po objęciu prezydentury przeze mnie."

Sąd Apelacyjny rozpoznaje sprawę w składzie 3 sędziów w trybie nieprocesowym. Postanowienie sądu apelacyjnego kończy całe postępowanie.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamajak rozmawiać ze sztuczną inteligencją
Reklama